Mój problem polega na tym że mam strasznie dziwną genetyke, praktycznie w ogóle nie nabieram mięśni.Jestem niby ekto, chude kości, cieżko nabrać mi mięcha itp. Jednak gdy zaczynam więcej jeść, większe ilości(twaróg,makaron,ryż,piersi,płatki owsiane,jaja itp.) to nabieram wagi w tłuszczu.
Nie wiem co mam robić, teraz waże 79kg, ale tyle samo w bicepsie miałem gdy ważyłem 7kg mniej, jedynie pas poszedł w góre.Skracałem już węgle, dawałem więcej białka i po prostu nic:(
Biceps jak stanął na 36-36,5 to ani rusz dalej.Wystaczy że zaczne jeść jak szarak czyli dieta chlebowa to łapa zaraz leci w dół. Ćwicze już 4,5 roku.W tym pół roku przerwy dwa lata temu.
Zaczęłem ćwiczyć na siłe ponieważ masa nie idzie ale znów jak zwiększyłem troche ilosć WW to idzie mi w pas:(
WYgląda to jakbym się żalił ale tak naprawde chce wiedzieć czy mam szanse aby normalnie wyglądać ew. mieć dobre wyniki siłowe przy w miare niskiej wadze.
Zauważyłem że jak nie zrobie to jest źle bo albo idzie tłuszcz albo nic.Zero mięśnia:(
Ktoś miał podobny przypadek? walczył z tym jakoś?
Czy zostaje opcja mocniejszych dopalaczy z marzeniem uzyskania magicznej 40-stki w łapie?
Myślałem o tym aby wrzucić efedryne i dodać aeroby ale boje się ze stane z siłą a jestem teraz na XP i Cell pumpie.