Dokładnie. Jest to po prostu jeden z wielu "patentów", który zastosowany umiejętnie może dużo dać - a zastosowany nieumiejętnie może zaszkodzić (jak wszystko zresztą).
Podobnie z chwytem "na zamek". Niech ktoś spróbuje chwytu "na zamek" przy robienie bicepsu - a czy znaczy to, że sam w sobie chwyt jest zły
. Mnóstwo osób rezygnuje z wyciskania w wąskim chwycie właśnie ze względu na bóle w nadgarstkach czego małpi chwyt pozwala uniknąć.
Natomiast jeśli ktoś ma opanowaną technikę i wie co robi to nie wiąże się to z żadnym ryzykiem. Tak samo ryzykowne jest robienie przysiadów ze sztangą z tyłu zamiast z przodu (bo w razie czego trudniej uciec spod sztangi). Dziwne też że nikt w ten sposób nie namawia do
ćwiczenia sztangielkami, które są znacznie bezpieczniejsze od sztangi w przypadku za dużego ciężaru bo można je po prostu puścić i spadną na boki a sztangę trzeba "turlać" albo kombinować.
Nikt nikogo nie krytykuje za "polemikę" ale polemika polega na przedstawieniu swojego punktu widzenia a nie wywaleniu że "dla mnie to bezsens i głupota a ten co to "wymyślił" to pajac". Jeśli komuś pasuje to stosuje taki chwyt - jeśli komuś nie pasuje to nie stosuje. W niektórych sytuacjach niepotrzebnie zwiększa ryzyko - a w niektórych wręcz umożliwia wykonanie ćwiczenia. I tyle.