Ćwicząc już prawie 8miesięcy udało mi się tak rozchulać apetyt, że mam uczucie jakbym był wiecznie głodny.
Wyliczyłem swoje zapotrzebowanie kaloryczne w dwóch rożnych programach i wynik w obu wyszedł podobny 3500kcal + przyjąłem nadwyżkę 500kcal. Czyli w sumie potrzebuje 4000kcal aby mięśnie rosły.
I tu pojawia się problem -zbyt duży apetyt. Okazuje się, że jestem o wiele bardziej głodny niż przewiduje to dieta. Sprawdziłem kilka razy i okazało się, że aby zaspokoić mój apetyt musiałbym jeść około 4600kcal -4700kcal dziennie. I teraz pytanie. Co lepsze dla prawidłowego przyrostu masy: utrzymanie diety na poziomie 4000kcal czy słuchać organizmu i jeść tyle ile potrzebuje - 4600kcal?
Dodatkowe dane o mnie macie w profilu. Dzięki.