tuning roweru

chodzi mi o kupno kilku przydatnych bajerow do roweru: mam meride-kalahari:model podst. chcialbym kupic amortyzator przedni tak za ok 400-450PLN roweru uzywam glownie do jezdzenia po szosach(nie tych asfaltowych) i lesie, nie uzywam do zjazdow. Jesli moglibyscie mi cos doradzic w wyborze sprzetu to bylbym bardzo wdzieczny

Witam!
Jeśli masz ok 450 zeta to proponuję ci dwie drogi:

1) kupujesz używanego amora, np Judy 97, 00 (w żadnym wypadku 99), Bombera Z2 (97 były szczególnie pancerne) albo jakiegoś Manitou, np sx, sx-ti, sx-r (gorąco polecam),

2) masz całą tą amortyzacje gdzieś i cały hajc walisz w szpeje i napęd, podem różne opcje:
a. lekkie obręcze i lekkie opony, np 2.1
b. jakiś bardziej wydajny napęd: kaseta i manetki
c. jak nie masz SPD to nawet nie próbój myśleć - obowiązkowo lecisz po nie do sklepu
d. kupujesz tylną XT i nowe manetki

Opisz, który rejon Cię najbardziej interesuje a ja moge Ci wysłać gotową konfigurację osprzętu razem z cenami i uzasadnieniem, czemu tak a nie inaczej. Opisz też swój napęd i ile kręcisz rocznie. Czy w zimie też zapodajesz?

Dziki za odpowiedz. Jak juz wspominalem sprzet mam bardzo podstawowoy, rower kupilem raczej dla ramy, nawet pedaly sa plastikowe-je tez oczywiscie wymieniam. Jezdze nie az tak duzo: 3dni w tyg. po ok. 20km., jednak nie tylko ja uzywam roweru, wiec przejezdza on wiecej niz te 60km.
moje manetki: shimano new mega, kaseta:ly freewheeler

Twój przebieg rzeczywiście jest mały; nawet jeśli oprócz Ciebie na biku jeździ ktoś jeszcze to w dalszym ciągu kilometraż pozostaje niski. Wygląda na to, że opisany przez ciebie osprzęt dość dobrze spełnia swoje zadanie. Jeżeli rower nie jest używany ostro (agresywnie lub jeśli przebieg tygodniowy wynosi ponad 250 km) to nie ma się co martwić ani co ulepszać.

Pieniądze proponuję wydać na ubiór (oddychająca, wysokotechnologiczna odzież, dobre rękawiczki i siodełko z żelem lub dziurą) lub na sprzęt dopasowujący rower do twojego stylu jazdy. Ostatnio modne są szerokie, gięte kierownice (jak w DH), więc jeśli nie ścigasz sie na swym rowerze - proponuje w nią zainwestować, ponieważ odciąża nadgarstki, polepsza komfort kierowania, nie obciąża mięsni kręgosłupa (po dłuższych wypadach nic nie boli) i jest ergonomiczna. Możesz także zainwestować w opony - proponuję lekkie (nie więcej niż ok 650g), szerokie na 2,1 cala semislicki - dzięki nim rower będzie toczyć się łatwiej i lepiej będziesz sobie radził na miękkich nawierzchniach, typu szuter lub suchy piach.

dzieki raz jeszcze za odzew. Mam juz rekawiczki - firmy uvex, bardzo dobrze spelniaja swoje zadanie, siodelko wymienilem wczesniej rowniez, do opon nie mam zastzrezen, choc jesli twierdzisz ze ma byc lepiej to się zastanowie. Ostatnio wpadlo mi troche kasy, a i tak jade do serwisu, bo mam spieprzone przednie zebatki, mysle wiec ze moglbym cos do roweru dorobic. Aha jeszcze apropos kierownicy zastanawialem się nad dokupieniem rogów, bo kierownice mam prosta. Piszac o szerokiej kierownicy masz na mysli te zjazdowe?

Tak, szeroka gięta kiera to sprzęt do zjazdu.
Warto zainwestować w rogi, ponieważ pomagają dociążyć przód roweru w trakcie bardzo stromych podjazdów, gdzie jak wiesz przednie koło lubi 'myszkować' i odrywać się od podłoża. Ponadto w trakcie dłuższych przejażdżek, nawet po szosie, dzięki rogom istnieje dodatkowa możliwość zmiany sposobu uchwytu i dlatego ręce nie cierpną ani się nie męczą.
Mówisz, że coś Ci się psuje, więc nie myśl o podkręcaniu roweru, tylko pakuj kase w naprawę usterek i śmigaj do lasu.

A jakie masz siodełko? Przy tej konfiguracji radziłbym Ci kupić jakieś pożądne siodełko z wkładką żelową

Just do it