problem z Achillesem! pomocy!

mam problem i prosze o jakies konkretne porady.
jestem sportowcem od wielu lat, wczesmniej pilka nozna, teraz futbol amerykanski. Aby byc lepszym graczem, bardzo staralem sie poprawic swoja predkosc, na treningach dawalem z siebie wszystko. Treningi mialem w soboty i niedziele. Bylo to zima(moze to tez ma znaczenie) kiedy na pewnym treningu, poczulem bol nad kostka... myslalem, ze to obtarcie buta. PO powrocie do domu bolalo nadal nad kostka. zainteresowalo mnie zaczelem macac to miejsce i wyczulem ze przy ruchu stopy Achilles trzeszczy :( pojechalem do szpitala, gdzie chirurg na spokojnie stwierdzil ZAPALENIE ACHILLESA, zrobil to tak spokojnie, ze pomyslalem:aaaaha jest ok, trzeba bedzie poczekac i gitara...
Zapisalem sie do chirurga w mojej przychodni, no i potwierdzil diagnoze i powiedzial zeby wrocil do niego za miesiac, nie przepisujac zadnej masci, ani nic. Achilles wogole mnie nie bolal, tylko przez pierwsze 3 dni czuc bylo trzeszczenie. Po powrocie miesiac pozniej do lekarza powiedzial mi(nie sprawdzajac wogole achillesa-dotyk itp) ze musze poczekac jeszcze 2 miesiace, aby wrocic do sportu. Nie dawalo mi spokoju podejscie lekarza, zero rad, musialem praktycznie sam od niego wyciagac, kiedy moge wrocic do sportu(on tylko "kiwal glowa" ;] ), wiec udalem sie do osrodka odnowy(moze akurat..?), gdzie masazysta powiedzial mi ze jedyne z tego co maja i moze mi pomoc w pewnym powrocie to lampa BIOPTRON. wykupilem karnet, no i chodze na ta lampe. do marca juz niewiele czasu. Moj mozg szaleje, staram sie o tym nie myslec, ale sie nie da! Jestem tez zalozycielem druzyny, druzyny odniosla ogromny sukces-jest w pelni gotowa do sezonu! wszystko zalatwione, sklad liczy 40 osob, liga startuje w kwietniu... ale czy ze mna ? nie daje mi to spokoju, wiec jesli ktos spotkal sie z takim czyms to prosze o wypowiedz/rade. z gory thx

*ten powrot do sportu, ktory zalecil lekarz wypada na marzec-w drodze sprostowania, bo nie ujelem tego za dobrze...

Coś cię zabolało nad pięta i 3 miesiące przerwy?

no tak. lekarz stwierdzil zapalenie achillesa ;] zreszta nie czuje nawet dzis,aby moj achilles byl wstanie wrocic do meczacych treningow... nie wiem moze to juz mi psycha siada :) ale jak pochodze troche to cos tam czuje, nie jest to jakis ogromny bol, ale takie dziwne odczucie

ja powiem tak...w Polsce jest jak jest, a jest tak, że prywatnie idąc do lekarza specjalisty w dziedzinie bo ja wiem urologii, wyleczy Cię on lepiej z choroby układu pokarmowego niż gastrolog w szpitalu...przykładowo...
bynajmniej nie chodzi mi o poziom kompetencji lekarzy w szpitalach, o nie, tylko w szpitalu NFZ i te sprawy wszystko działa na zasadzie "następny, następny itd."

Moja rada? Jak czujesz że naprawdę jest źle albo idź do innego lekarza, albo prywatnie (zabulisz 5 dych a przynajmniej pytasz o co chcesz i uzyskujesz odpowiedź prawdziwa i wiarygodna...)

zdrowia.

Zmieniony przez - krysiu op w dniu 2008-02-21 00:19:39

wlasciwie to ciezko mi to ocenic... wszystko sie okaze w marcu, wroce na boisko pobiegam, ostroznie bede sprawdzal na co mi pozwala achilles. jak bedzie ok, no to bede w siodmym niebie! no a jak bedzie lipa, to zaczne szukac prywatnego specjalisty.
Masz racje wszystko co wiazane ze smiesznym NFZ to zasada: " next! next! next!...", naprawde dosc sporym problemem jest polska sluzba "pieniadza" :]