Straszliwie bolą mnie łydki, przestałam ćwiczyć i jęczę z bólu, poradźcie jak postępować?!
Trenuję krótko, zaledwie 4 tyg, 3 razy w tygodniu siłownia + fitness. Przebrnęłam przez okres zakwasów :) i nic poważnego sie nie działo...aż postanowiłam sie porozciągać.
Po 30 min aerobów i kilku ćwiczeń na nogi zaczęłam stretching. Rozciągałam łydki w pozycji stojącej, jedna noga ugięta z przodu, druga na wypadzie w tył. I tu wyszedł brak mojej wiedzy w tym temacie. Rozciągałam "na maxa" aż ból był prawie nie do wytrzymania, trzymałam 10 sek a później jeszcze pulsowo je "dobijałam" - ból był straszliwy ale wtedy byłam przekonana że to tylko może pomóc niż zaszkodzić :)
Na drugi dzień nie mogłam zejść po schodach, łydki były bardzo obolałe, każde napięcie powodowało ból a zwłaszcza zaraz pod kolanem (tył). Dziś mija 3 dzień i jest jeszcze gorzej, nie ma mowy żebym stanęła na palcach.
Proszę napiszcie co mam robić, bo chciałabym szybko wrócić do treningów.
z góry dziękuje za odpowiedz