Tluszcze po treningu

Witam.
Mam pytanie związanie ze spożywaniem tłuszczy po treningu, mianowicie jakie mogą być tego skutki, jeśli np. po treningu zjem jajecznice na smalcu, albo smażoną pierś z kurczaka, wiem że spowalnia to wchłanianie białka, ale jakie są tego skutki?

skutki-nic sie nie stanie, ale lepszym pomyslem jest spożycie białka bez tluszczu-np. odżywka lub aminokwasy+ewentualnie chociaż trochę węgla (około 20-30 gram, może trochę więcej, jak nie masz jakiejś fest drakońskiej diety)

Jedynym efektem będzie spowolnienie absorpcji składników odżywczych.

A tego po treningu wlasnie nie chcemy (tego o czym napisal Skalar )

Czyli jak zjem np. smazona piers z kurczaka to nic "zlego" sie nie stanie tak?
Poprostu czasami musze usmazyc i nie ma innego wyjscia :)

Stanie się bo jakąś ilość tego tłuszczu produkt smażony wchłania. Czasem bardzo duża ilość, nawet tyle co sam waży. Pomijając szkodliwe substancje, które się wytworzą w procesie smażenia.

Stanie się bo jakąś ilość tego tłuszczu produkt smażony wchłania-ale jemu chyba o to chodzi, żeby był jakiś tłuszcz;
Pomijając szkodliwe substancje, które się wytworzą w procesie smażenia
1. co z tego, że wyeliminujesz subst. powstające przy smażeniu, skoro z mięsem i tak zjesz inne toksyny (mam na myśli sposób hodowli zwierzat-sterydy, pasze itp), tak na marginesie: pochodzę z górnego śląska, powietrze tam jest fatalne i zawiera wielę sust. toksycznych, czy w takim razie mam przestać oddychać?
2. nie wiem jak ty Skalar, ale ja po prostu lubię smażone mięso o wielę bardziej niż gotowane, dieta powinna być poniekąd przyjemnością, a nie karą
3. Myślę, że jak od czasu do czasu zje coś upieczonego, to nie umrze od razu, zwłaszcza, gdy dostarcza przeciwutleniaczy, witamin z grupy b i pije dostateczne ilości wody

Jak by się chciało unikać toksyn, to by trzeba nie oddychać i nie jeść. W tych czasach WSZYTKO jest chemiczne, taki nasz los. I tak kiedyś umrzemy, więc nie warto robić z diety katorgi.

Dlatego trzeba je minimalizować

W sumie Skalar dobrze mówisz, trzeba starać się jeść tych paskudztw jak najmniej. Z drugiej strony w jaki sposób da się unikać kur na hormonach ? Chyba by sobie trzeba założyć własną hodowlę

Zmieniony przez - studensky w dniu 2008-02-24 07:52:20

Chyba by sobie trzeba założyć własną hodowlę-tak i do tego jeszcze musiałbyś mieć małe poletko na którym miałbyś uprawę ziarna dla tych kur, bo przecież w takim ze sklepu, to są srodki ochrony roślin i nawozy
A tak na poważnie, to w celu ochrony przed tym złem, to można polecić zieloną herbatkę, ma dowiedzione, sprawdzone działanie profilaktyczne