Martainn/BLOG/Nawet z wieprza wstrętnego siłownia zrobi Arniego

I minął kolejny tydzień. Mimo, iż cykl trwa już 5 tygodni łącznie nie przytyłem, ani kg. Co ciekawe schudłem, poleciało znów z brzucha. Czuję się coraz lepiej. Cykl potrwa jeszcze 1-2 tygodnie do zużycia reszty odżywek. Potem lekki odpoczynek, lżejsze ćwiczenia i znów uruchamiamy spalacze. Przy okazji ostatnie egzaminy więc i więcej czasu dla siebie. Ale rozkręcanie własnej działalności może też mi sporo czasu zająć.

Dobrze że waga stoi na chwilę obecą. Będziesz miał więcej czasu wówczas będzie można kolejne kilogramy spróbować zredukować. Rozkręcanie własnej działalności faktycznie może troszeczkę pokrzyżować palny ale na trening zawsze znajdziesz czas

Martain to się powoli zaczyna zamieniać w pamiętnik... same Monologi walisz :D:D:D

A może być i pamiętnik. Ważne, że mogę sobie sprawdzić co robiłem jak zapomnę zapisać. Ostatnie 2 tygodnie to cykl egzaminów, szkoleń, ogromny stress w pracy związany z pewną dużą akcję. Przestałem lubić moją pracę i zacząłem przygotowania do nowej. Przy okazje trochę pofolgowałem z dietą, gdyż większość czasu byłem poza miejscem zamieszkania i musiałem jeść to co dają, a przy okazji przerwa w treningach. Od poniedziałku miałem wrócić do treningów, ale w weekend popiłem i się rozłożyłem. Na szczęście dziś się już jako tako czuję i od jutra mogę wrócić do treningów. I zapewne to zrobię. Na szczęście nie udało mi się przytyć. Tym razem z odżywek będę stosował tylko białko, bo zostało mi jeszcze sporo z poprzednich zabaw. Tym razem bez odżywek, tylko dieta i trening:)

Cieszy, że trudny okres masz za Tobą. Wracaj i trenuj dalej---aż do sylwetki Arniego

Wróciłem do treningów. Muszę przyznać, że tego mi brakowało:) Na razie na rozgrzewkę robię trening dla początkujących z ostatniego KiFa. Zaczynam od etapu II bo w mojej siłce domowej nie mam maszyn. Po treningu nóg nie mogłem przez chwilę utrzymać się na nogach:P Ale fajnie było. Przy okazji zrobiłem sobie podstawowej badania. Niestety nie wszystkie wyniki są dobre.
Przekroczone normy ALAT i ASPAT dość znacznie, a także przekroczona norma trombocytów we krwi. ALAT i ASPAT w sumie się spodziewałem, bo już kiedyś miałem z wątrobą problemy (wtedy to było przez używki dość twarde). Zastanawiam się czy ma to jakiś związek ze spalaczami, tudzież innymi odżywkami które stosowałem. Natomiast niepokoi mnie liczba trombocytów. Miał ktoś kiedyś z tym problem?

No i urlop skończony. Na szczęście w urlop nie próżnowałem. Poleciały obwody z brzucha i waga do 81 kg. Co prawda na urlopie nie miałem dostępu do siłowni, ale że byłem w kompletnej głuszy, tak żeby się wyciszyć to siłownię zorganizowałem sobie sam. Za ławkę służyła mi solidna decha oraz pieńki, a za sztangi pale drewna, klocki do krawężnika, a za sztangielki mniejsze klocki. Z treningów ogólnie byłem zadowolony. I z efektów takiego treningu o dziwo też. Teraz zaczynam Wodynowskie 15-10-5 w połączeniu z aerobami. Tłuszcz z tego co widzę został już głównie na brzuchu, więc teraz i z niego powinno wyraźnie polecieć. Choć różnica między 98 jak startowałem i 88 teraz jest duża.

Wypoczęty, zregenerowany z nowym celem - zbudowaniem dobrego mięśnia

Z 98 na 88 - ładnie , ładnie.

1 trening metodą WODYNA za mną. Było ciężko. Muszę trochę zmniejszyć ciężary na początek. Bez problemu wyciskanie poszło, siady poszły w sumie też bez problemu bo ciężar roboczy tylko 82 kg, ale sadło sprawiało mi problem, bo pas się wbijał jak siadałem i bolało to dość i strasznie denerwowało. Potem były wspięcia 82 kg, zrobiłem 20 powtórzeń i zaniemogłem:P Reszta też poleciała, ale wiem, że na początek ciężary za duże jak mam dokładać po 5 kg, to mogę niedługo odpaść. Trening ogólnie udany. Nogi dostały solidnie i dziś są spore zakwasy:D Jutro pierwsza 10 i przysiady ze sztangą z przodu. Nie robiłem tego za często więc na początek nauka techniki.