mój problem wygląda następująco: od 4 pełnych miesięcy chodzę regularnie na siłownię 3 do 4 razy w tygodniu. Mam ustalony trening na poszczególne partie mięśni, zmieniałem go raz, po pierwszych dwóch miesiącach, teraz zmieniam ponownie. Stosuję dietę, odżywiam się zdrowo, jem to co według wielu z Was jest odpowiednie, czyli jajka, pierś z kurczaka, ryż, czy musli z jogurtem. Nie jadam jasnego pieczywa, ziemniaków czy innych bajerów, piję tylko wodę, około litra/półtorej na treningu, w domu dodatkowy litr/półtorej. Spożywam około 400/500 kcal mniej niż wynosi moja dzienna dawka, ponieważ chciałbym zrzucic tłuszcz, który mam właściwie TYLKO na brzuchu, głównie w jego dolnej partii. No i tu powstał problem, ponieważ nie wiem dlaczego, ale tak jak mój brzuch wyglądał przed chodzeniem na siłownię, tak i teraz wygląda praktycznie jednakowo. Na każdym treningu, co by się nie działo cwiczę mięśnie brzucha, stosowałem już różne wersje cwiczeń, na różnych urządzeniach - serie z progresją, zwiększając obciążenia do maksymalnych jakie mogłem robic na maszynie, teraz ostatnio stosuję cwiczenie które polega na seriach po 40 powtórzen małym ciężarem - 10 wolno, 10 szybko, 10 wolno, 10 szybko. I tak 4, 5 serii. Wcześniej minimum 5 serii na tym urządzeniu. Do tego tak zwany "kangurek" czyli unoszenie zgiętych w kolanach nóg do klatki piersiowej (co prawda tak wysoko daję rady, ale jednak) po 10/15 powtórzen 5 serii, czasami dokładałem do tego normalne brzuszki na ławce opartej skosem na drabinkach, lub podciąganie kolan w zwisie na drążku, wszystko o zbliżonych powtórzeniach i wyżej wymienionych seriach. I chocbym nie wiem co robił, chocbym nie wiem jak się starał, nie mogę odkryc mięsni brzucha, np. przy podskokach :P widac pod warstwą tłuszczu. Schudłem juz około 3kg w ciągu 3 miesięcy, co nie znaczy, że ważyłem za dużo te 3 miesiące temu, ponieważ w tej chwili przy wzroście 180 mam 75,5 kg przy wypełnionym żołądku, na pusty około 74,0. Do tego włączyłem mniej więcej dwa tygodnie temu rowerek po 40/45 minut - gdzie spalam około 520 kcal. Przed pójsciem na siłownię próbowałem Aerobicznej szóstki weidera - nigdy nie zrobiłem jej całej ale dochodziłem ze dwa razy do około 2 tygodni, później rezygnowałem, bo stwierdzałem, że efektów nie widac. Jestem już odrobinę zły, bo np. mój przyjaciel który chodzi ze mną na siłownie - od 2 miesięcy już powoli zaznaczają mu się mięsnie brzucha, a ma podobny stosunek wagi do wzrostu (185 - 80) (co prawda kolega daje radę podniesc te kilka kilo więcej na maszynie na brzuch, ale to chyba nie az taka duza roznica). Wiem, że to może byc kwestia mojej budowy ciała, ale może jest tu ktoś kto mógłby mi poradzic co mogę zrobic, bo ogólnie moje ciało jest chude, tylko przeszkadza mi ta co prawda niewielka, ale zawsze oponka na brzuchu. Klatka piersiowa rosnie, biceps i plecy również, a brzuch pozostaje niezmienny. Nie stosuję żadnych suplementów i wolałbym nie stosowac. Z góry dziękuję wszystkim, którzy zainteresują się tym tematem i dadzą mi odpowiedź. Pozdrawiam!
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
Waga: 74,5/75
Wzrost: 180
Obwód klatki: bd
Obwód ramienia: bd
Obwód talii: bd
Obwód uda: bd
Obwód łydki: bd
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: bd
Aktywność w ciągu dnia: Raczej siedzący, ale dieta jest podporządkowana własnie do takiego trybu życia.
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: silownia :)
Odżywianie: bd
Cel: poprawa estetyki i proporcji
Ograniczenia żywieniowe: raczej nie ma
Stan zdrowia: kiedys chory na serce, ale to chyba nie ma nic do rzeczy :)
Preferowane formy aktywności fizycznej: 3,4 razy tygodniowo - ok. 1,5 do 2h trening + rower
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: nie
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: raczej nie
Stosowane wcześniej diety: własne eksperymenty, pare miesiecy temu dieta kopenhaska :P