Mam problem związany ze stagnacją. Trwa to od około 1,5 miesiąca.
w międzyczasie nic nie rusyzło do przodu, a siła ostatnio spada.
Nie mam pojęcia czemu tak się dzieje. Na siłownie chodzę od 6 miesięcy. Mam 1,70 m wzrostu,70 kg wagi, i 17 lat.
Mój plan treningowy ( pewnie już niektórym znany):
Wtorek : Całe ciało
1. Wyciskanie na suwnicy - nogi .
2. Wspięcia na palce - ew. na siedząco.
3. Wyciskanie na poziomie.
4. Wiosłowanie ze sztangą - nachwyt.
5. Żołnierskie - wyciskanie ponad głowę z przed głowy stojąc - wystarczy opuszcza sztangę do wysokości nosa.
6. Drążek podchwytem
Piątek: klatka barki tric
1. Skośna.
2. Poręcze - bądź wyciskanie w poziomie sztangielek - nachwyt neutralny
3. Wyciskanie od czubka głowy - wyciskanie jak sztanga zza karku (siedzisz, oparcie, sztanga szeroko, z tym ze opuszczasz tylko do czubka głowy).
4. Połowiczny hp - po namyśle - w wersji niedynamicznej - podciąganie sztangi wzdłuż tułowia szeroki uchwyt, ale tylko do wysokości brzucha.
5. Prostowanie ramion z linką.
6. Wspięcia
Sobota:
1. Wypychanie na suwnicy - nogi.
2. Wspięcia na siedząco.
3. Unoszenie tułowia z opadu - maszyna./ bądź drążek szeroko.
4. Wiosłowanie sztangielką.
5. Modlitewnik.
6. Uginanie ramion ze sztangą.
Do tego zawsze brzuch.
Na rozgrzewke 2 serie na 60% i 80% maks ciężaru, po 10 powtórzeń, potem 3x12 powtórzeń maks.
Na siłkę chodze 3 razy w tygodniu, wtorek, piątek sobota.
Nie wiem co jest nie tak, ale jak brałem 55 kg na klate w seriach, to teraz nie wyrabiam przy 50...
Może musze zmienić plan treningowy?