Moja budowa: endo ze skłonnościa do tycia w dolnych partiach ciała
Dieta teraz: pod endo masówka
Środki: SAA ( 3 środki cykl 15tyg.)
Udo: 62cm
Mój trening(dom: 5s przysiady, 5 s wspięcia) 14/12/10/8/6 progresja ciężaru, przysiady pełne)
Problem tkwi w udach i w dupie, kiedyś jak nie ćwiczyłem to byłem za***istym grubasem, teraz dzięki siłowni nie jest tak źle(po redukcji udało mi się zejść nawet do 58) ale tego genu nie pokonam. Na każdym cyklu saa dostaję kilka cm w udzie. Niby dużo jest w tym mięśnia(rzeźba średnia-jest separacja mięśnia itd.ale mimo wszystko jak teraz tak pójdzie to przekroczę 65cm a nie chciałym tego bo gdzie ja ****a spodnie kupie.. :/ Do tego na zadek też muszę uważać żeby nie urósł, a mam wrażenie ,że przysiady są temu winne i teraz się zastanawiam co robić bo masywne uda nie są dla mnie ważne i wiele bym dał ,żeby mieć 55 w udzie...wiadomo ,że ekto nie muszą się martwić tylko biadolą ,że nie mogą 60 przekroczyć a tu jest odwrotnie i to wcale nie łatwiej, nie zamierzam nosić dresów...;) Mam 3 opcje:
1.ćwiczyć tylko łydki
2.ćwiczyć również przysiady na małych ciężarach dużo powt. tylko żeby je trochę wzmocnić, pobudzić krążenie,
3.zaprzestać treningów
Powiedzcie mi co robić ,żeby nie być zalanym koksem z grubą dupą??? Czy półprzysiady i jakieś inne cuda pomagają?PS. nie wiem czy to wszystko dobrze opisałem... Pzdr. i liczę na jakąś radę od kogoś kto się na tym zna...