Waham sie czy sie zapisać na siłownię, doradzcie cos.

przełam sie idz a zobaczysz jak ci wzrosnie dowartościowanie :D:D

Dobra przekonaliście mnie :)
Więc wybiore chyba karnet na 3 wejscia tygodniowo, 2 siłownie sa w okolicy, przejedziemy sie z kumplem zajrzec gdzie to lepiej wyglada.
Jeszcze takie pytanko, 180cm/70kg to raczej ekto jestem?
Bo jakis plan by trzeba było miec zanim zaczne trenowac i własnie nie wiem jak sie za to zabrac.

Dobrze, że ja chodzę na siłownię dla kobiet, przynajmniej nie mam takich dylematów

Oj chłopaki, chłopaki...Przez tą męską dumę macie same problemy...

A tak poważnie, to nie ma się nad czym zastanawiać, bo od czegoś zacząć trzeba a i wstydzić się nie ma czego, bo wstydzić powinien się ten kto innych wyśmiewa albo kto sam nic nie robi. Odnośnie planu, to na profesjonalnej siłowni powinien chyba być instruktor, który tym pokieruje,przynajmniej na początku, no nie?

ja zaczynałem 185 cm 70 kg wagi po roku przytyłem 18 kg ostro trenowałem i jadłem wiec pracuj to nie bedziesz sie martwił o ekt czy coś

Matteo88 - Wykup karnet od czegoś trzeba zacząć, ludzie nie rodzą się cyborgami, każdy od czegoś zaczynał. - Co do treningów, masz dział trening, tam na pewno nie odmówią ci pomocy, przejrzyj plany, może się w jakiś wpasujesz.

przywitaj sie ze wszystkimi i luz, kazdy od czegos zaczynal

dobrze ze zdecydowales sie zapisac! kazdy od czegos zaczynal, wejdz przywitaj sie ze wszystkimi

każdy musi od czegoś zacząć... normalni ludzie przychodzą na siłownie żeby poćwiczyć a nie gapić się na innych i próbować podwyższyć swoją samoocenę. Najwyżej jak będziecie robić coś nie tak to ktoś zwróci wam uwagę i pokaże co i jak. Tylko nie prężcie się po dwóch tygodniach przed lustrem i nie róbcie syfu na siłowni i będzie ok.

Spoko chłopaki, dacie radę. Na początku też się bardzo stresowałem przed pierwszą wizytą i chyba kilka miesięcy czekałem aby się zapisać. I żałuję, bo jakbym ćwiczył od marca tamtego roku to już by było całkiem dobrze. Pierwsze dwa tyg. mogą być ciężkie dla Was, ale po miesiącu już się czułem luźno i w pełni komfortowo.

Rada na początek? Nie pajacujcie, przywitajcie się przychodząc na siłownię i głowa do góry.

ja zaczynalem cwiczyc od razu w najwiekszej silowni w miescie,byla ze mnie polewa bo mnie 50kg zgniatalo,bylem taki maly i chudy ale dopialem swego szybko i zamkneli mordy wiec sie nie martw o nic,nawet jak beda sie podsmiewac to pozniej bedziesz mial z tego wieksza satysfakcje jak juz im nie bedzie do smiechu.Pozdro,nie wahaj sie.

p.s. Camel84-to Twoja fotka w avku?

Zmieniony przez - pila24 w dniu 2008-03-09 17:09:43