Jak tam u Was z dieta?

jest jeszcze jedna grupa ludzi.
Malo je,nie zwraca uwagi na to co je ale za to ma suple najlepszych firm i najdrozszych.Dostarcza bialko tluszczy i wegli w formie drogich najlepszych odzywek bo go stac.A ty patrzysz na niego ze dobrze gosc wyglada.W barze z toba zajada sie hamburgerem i popija cola.
I sobie myslisz ale ***any ma genetyke.Do tego trenuje lajtowo.Zestawem sezonowca.



A i co do tych ludzi co maja genetyke.
Znam takich dwoch kolesi,jeden trenowal zapasy (mala waga ok64kg)Klata rozwinieta,lapki z zylka,plecy wielki trujkat,krata na brzuchu,nogi masakrycznie dorzezbione.w mlodosci patyk.teraz wyglada supeeer.stosowal moze 3 razy w zyciu tylko jreatyne.je co pobadnie.np tosty z serem i wedlina.

Drugi urodzil sie podobno juz do***any(w karcie podobno ma napisane-dieta wysoko bialkowa).Nie cwiczy,nie je,pije alk,moze nie jest jakis bardzo do***any,akle wyglada jakby spedzil pare lat na sice.powaznie.

Zmieniony przez - Zambo19 w dniu 2008-03-07 16:44:38

Pudzian jest tu świetnym przykładem bo przy każdej możliwej okazji uporczywie twierdzi że żadnej diety nigdy nie trzymał i je to na co ma ochotę, a efekty wszyscy widzą...

Co do różnorodności diet to ja rwównież nie jeden raz już próbowałem je układać i za każdym razem każdy twierdził co innego więc w końcu się wkurzyłem , i teraz trzymając się ogólnych zasad przerzuciłem się na eksperymenty "a teraz tego więcej a tego mniej" itd.

Z tym że Pudzian ma we krwi niebotyczne ilosci syntetycznego testosteronu i do dyspozycji tony supli i odżywek. Co do jego braku diety to tez taki maly mit, ktory sam rozpuszcza (może nie waży każdego mięska jakie zjada, ale sam wielokrotnie przyznaje, że je dziennie kilka kilo mięsa + sporo jaj).
Oprócz tego ma predyspozycje, silną wolę, potrafi cięzko trenować i poświęcać się dla tego co robi, czym zyskuje przewagę nad resztą strongmenów.

pzdr

Zmieniony przez - premium w dniu 2008-03-08 12:19:05

pudzian moze i diety nie trzyma ale tyle co zjada i supli wezmie to dostarczy wszystkiego co potrzebne organizmowi ..

Pudzian zjadŁ więcej koksu , niż wy wszyscy razem wazycie.
Fajny topic , milo sie czyta

Super topic

A był ktoś z was kiedyś w Wawie na stadionie dziesięciolecia(na zakupach)? Widzieliście tych czarnoskórych kolesi handlujących tam ciuchami, butami itp. hehe? Często można zauważyć niezłą rzezbę, rzucające się w oczy łapki czy barki. Ciekawe czy ci kolesie ćwiczą non-stop na siłce i mają ściśle rozpisane diety? Jak myślicie?

Bezapelacyjnie najważniejsza jest genetyka.

Ja nie mam genetyki do tego sportu, cienki kościec. Diety też nie mam, staram się odżywiać w miarę racjonalnie, zdrowo, dużo jesć i często. Ale bez przesady, czasem się poimprezuje itp. Kombinuję z treningiem. No i nie było jeszcze dopingu. Stoję w miejscu już spory kawałek czasu hehe

Zmieniony przez - TankAbbot w dniu 2008-03-08 18:15:59

No fakt, supli to on ma pod dostatkiem więc jest z czego budować

Genetyka i genetyka, zgadza się jest to bardzo ważny aspekt kulturystyki ale to nie znaczy że jak ktoś nie ma genetyki to jest na wstępie skreślony. Jeden będzie wyglądał lepiej drugi gorzej ale ćwicząc regularnie można osiągnąć naprawdę dobre efekty, nawet jeśli nie ma się genetyki. To nie jest tak że trening wtedy nic nie daje bo jeden może puchnąć jednemu rośnie siła, a inny z kolei będzie będzie ładnie wyrzeźbiony..


Tank spróbuj HST a zobaczysz że ruszy

Już próbowałem HST, tylko że nigdy nie dojechałem do końca. Ostatnim razem odpadłem na piątkach. Ale jak już robiłem po 10 powtórzeń to widziałem efekty, fajnie się ćwiczyło. HST jest ok. Teraz ostatnio mam taką pracę(na budowie i w delegacji), że mogę sobie pozwolić na trening tylko raz w tygodniu i jest to ogólny FBW. Jak już będe miał normalna robotę, na miejscu to napewno zrobię pełny cykl HST.

Jeśli chodzi o jedzenie to tez bez przesady. Wiadomo, codziennie ryż, owsianka z rana, jakieś tam jajka gotowane, twarożek, no i oczywiście jak najwięcej mięcha, ale często też jem normalne kanapki z wędliną czy tam z serem. Kulturystą nie mam zamiaru być, ćwiczę dla siebie, toteż nie będę stosował niewiadomo jakich specjalistycznych diet z wyliczonymi co do grama makroskładnikami czy tam innymi ch.ujami No i wiadomo wsystkiego jak najwięcej. Jestem cienkiej kości więc raczej się nie upasę