warzywa - pytanie z ciekawości

Mam dietę ułożoną wg wskazówek z forum, sprawdzoną przez was i trzymam się jej,ale mam małe pytanko - dlaczego właściwie jedzenie warzyw nie jest zalecane w posiłkach okołotreningowych? Obiad bez surówki jest dla mnie trochę smutny, ale jak mus to mus, tylko jestem ciekawa dlaczego akurat tak Możliwe, że gdzieś mi te informacje umknęły...

Bo warzywa to głównie błonnik, a ten sam niewchłanialny blokuje wchłanianie innych wartości odżywczych. taki pies ogrodnika Ale, wg Skalara lub Kuro - nie pamiętam w tej chwili, na poziomie amatorskim to nie ma znaczenia czy te warzywa zjesz czy nie Ja jem i mam się dobrze

Warzywa mają dużą objętość a mało kcal.
Powiększają objętość całego spożytego pokarmu, spowalniając wchłanialność + błonnik oplatający białko.
A jak będzie tak leżało w jelitach to będzie gniło bo krew odpłynie do mięśni. Możliwe są kolki, pierdy.
Po treningu możesz dać sobie jakiś owoc - zawieraja fruktozę.

No właśnie, ja też jestem tego zdania. Pytam tylko dlatego, że lubię wiedzieć Jeśli chodzi o błonnik, to przecież nie każde warzywo ma go tyle samo, zwłaszcza ugotowane np. kalafior, który jest polecany dla osób z wrażliwym żołądkiem.

Inna sprawa to taka, że ja bardzo lubię zupy i czasem sobie przyrządzam zupkę z warzyw, mięsa i kaszy albo ryżu, bo to ma wg mnie jeszcze dodatkową zaletę - dostarcza wody, a ja bardzo mało piję, taki typ ze mnie, że po prostu mi się nie chce, a wmusić też w siebie nie mogę...

Nie wielkie ilości mogą być

No to kamień mi spadł z serca, bo już myślałam, że cały wysiłek na marne i wszystko zaprzepaściłam, a to dopiero 2 tygodnie...

Żartuję oczywiście, już wszystko jasne, dzięki za odpowiedź.Pozdrawiam!

Bez przesady
Po za tym gotowanie mocno rozbija komórki roślinne.

Skalar poczytaj o fruktozie po treningu,
gdzieś na zagranicznym forum.

pzdr/

Dzięki ale nie musisz się o mnie martwić.