Szacuny
60
Napisanych postów
2713
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23810
Witam..moja znajoma ma raka, miała operacje, wycięto jej pól piersi, i niestety ma przerzuty, wycieli jej węzły chłonne ale ponoć przerzuty występują dalej, wczoraj telefonicznie z nią rozmaialem powiedziała mi ze ma zanik leukocytów.. padło stwierdzenie ze krew robi sie jak woda... jest osłabiona brała juz chemie i miała naświetlanie...najprawdopodobniej czeka ja kolejna chemia....
I tutaj pytanie może ktoś sie orientuje...co to tak naprawdę oznacza to koniec? jest jakaś szansa? wiem ze nie mówi mi wszystkiego a z tego co wiem lekarzowi zakazała informować rodzinę
Pozdrawiam
P.S proszę o poprawienie błędu ortograficznego w temacie
Zmieniony przez - actiVe w dniu 2008-03-14 10:39:55
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
21773
Napisanych postów
71324
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
575917
Który stopień zdiagnozowano przed podjęciem leczenia?
Jaki tok leczenia założono:
1. operacja + chem,
2. operacja + chem + radio.
Obecny stan jest wynikiem wprowadzenia z zewnąterz cytostatyków. Komórki rakowe mają w wyniku ich działania zginąć a zdrowe powinny się odbudowywać systematycznie.
To jest mankament chemii. Nadal pracuje się nad 100% lekiem, który wprowadzony do układu zniszczy docelowo tylko komórki rakowe.
Węzły wycięto, bo to standardowa procedura. Do nich najszybciej komórki rakowe się przedostają - tzw, przerzut, żeby wraz z limfą wędrować do kolejnego miejsca przerzutu.
Podejrzewam również, że będzie wprowadzone naświetlanie na okolice klatki piersiowej.