Kiedy nie mamy ochoty na trening...
Każdy z nas ma w swoim życiu czas kiedy traci MOTYWACJĘ, czy to do treningów, trzymania diety, czy samego życia. Brak motywacji - to normalne zjawisko kiedy wykonując jakieś czynności - nie widzimy efektów.
Jak sobie poradzić z brakiem motywacji? Musimy przede wszystkim ocenić dlaczego nam jej brakuje. Czy to przez słabe efekty, a może przez ich brak?
Motywacja jest czymś bardzo ważnym i nie tylko w treningu siłowym, ale także w pracy, i życiu. Jednak tutaj skupię się na treningu siłowym.
Co robić kiedy tracimy motywację? Jak ją odzyskać?
Tracąc motywację możemy zrobić kilka rzeczy by mieć znów chęci na ostry trening, trzymanie diety i przestrzeganie kilku wskazówek by osiągnąć swój cel.
Opowiem to na swoim przykładzie. Jakiś czas temu - miałem ciężki okres w życiu - głównie chodzi o trening. Przerwy były dość częste i przez to mało przybierałem na wadze - a wymiary praktycznie nie zmieniały się, co najwyżej lekko spadały.
Problemem był brak motywacji. Miałem ochotę sięgnąć po SAA (Sterydy Andro Anaboliczne), jednak pewne osoby mi to wybiły z głowy i dobrze.
Fakt jest taki - że patrząc codziennie w lustro - załamywałem się bardziej - kawał „patyka", gdzie kiedyś był „byczek". Postawiłem sobie jedno pytanie: „czy ja chce tak wyglądać czy chce powrócić do swojej poprzedniej formy - w naturalny i zdrowy sposób?"
Pytanie niby proste, ale w takiej chwili - ma się różne myśli. Długo myślałem... z początku patrzyłem tylko przez pryzmat SAA - że szybciej osiągnę swój cel. Jednak skutki uboczne mnie przerażały. A wraz z nimi cena cyklu (myślałem o dece i winstrolu lub testosteronie) do tego odżywki - na podtrzymanie i dieta.
Także dużą rolę w wybraniu odpowiedniej drogi - miały osoby mi bliskie - dziewczyna i przyjaciółka.
Podchodząc do tego wszystkiego racjonalnie - zrozumiałem, że po cyklu mogą być dobre efekty jak spadki i skutki uboczne - ktoś powie - można je zminimalizować, ale skutki uboczne kiedyś by wyszły... Postanowiłem, że będę „walczył" naturalnie. Wziąłem się za dietę, i porządny trening. Motywowało mnie to, że patrząc na stare zdjęcia - ze szczytu formy, i zerkając w lustro - miałem wrażenie jakbym zgubił z 10kg mięśni... Motywowało mnie to, że kiedyś potrafiłem dojść do takiej formy, to teraz też potrafię! Każdego dnia, gdy spoglądałem w lustro - mówiłem sobie - jeszcze troszkę i odzyskać to co straciłeś!
Moi bliscy, którzy mnie w tym czasie wspierali - wierzyli w to, że dam rade... i dałem!
Powróciłem do swoich wcześniejszych wymiarów i troszkę lepszą mam definicje. Z czego jestem dumny. Potrwało to troszkę, ale było warto. Teraz z zachwytem patrzę w lustro... odzyskałem motywację i osiągnąłem swój cel.
Teraz stawiam kilka mniejszych celów - by do nich małymi kroczkami dochodzić. Gdy brak mi motywacji - powtarzam sobie takie słowa: „raz wygrałeś, wygrasz drugi raz... i tak zawsze kiedy tylko będziesz tego mocno chciał!"
Wniosek z tego taki, że jak chcemy coś mocno osiągnąć to musimy wkładać w naszą pracę tyle energii ile się tylko da. Czasem trzeba dać z siebie dwa razy więcej niż inni - by osiągnąć cel. I to nie tylko na siłowni, ale także w pracy czy w życiu osobistym.
To by było na tyle ; )
Artykul napisany przez WBD.
Mam nadzieje ze sie Wam przyda