zapożyczone z forum Irka Kurasia
Urodził się 17.12.1978 r. w Czelabińsku ( Rosja).Jako trzynastolatek pod wpływem filmów z Arnoldem Szwarcenegerem postanowił trochę ,,przypakować". Na siłownię poszedł z zamiarem zostania kulturystą.
Spotkał tam trenerów: Igora Slunina, Aleksandra Musajewa i Aleksandra Konikowa, którzy wszczepili mu miłość do podnoszenia ciężarów.
Jego wybór poparł ojciec, który mocno go wspierał. Mama traktowała to jako kaprys młodego narwańca, który szybko minie i szczerze mu to odradzała.
Po pierwszych sukcesach zaakceptowała wybór syna, a dzisiaj, oglądając jego występy ma łzy w oczach.
Misha zdobył sześć tytułów Mistrza Rosji w podnoszeniu ciężarów, został rekordzistą Europy w rwaniu.
W 2000 roku jako najlepszy zawodnik w kraju został powołany do kadry przygotowującej się na wyjazd Olimpijski. W 2003 r. decyzją federacji, Misha Koklyaev zostaje wykluczony z tejże kadry. Nie jedzie na Olimpiade.Dla chłopaka, który całe dotychczasowe życie poświęcił przygotowaniom to tej wymarzonej imprezy było szokiem. On sam wspomina to tak - "poczułem się jakbym wyskoczył z pędzącego pociągu"
Kolejny rok upływa i dojrzewa decyzja, o rozstaniu się z podnoszeniem ciężarów. Postanawia odejść.
W sumie Koklyaev jako ciężarowiec startował w latach 1995 – 2004.
Po rozstaniu z podnoszeniem ciężarów szukał dla siebie sposobu na życie i możliwości wykorzystania tego, co wypracował przez lata treningów na siłowni. Wybór padł na strongmana, jak sam twierdzi przejście nie było trudne, bo w obu dyscyplinach trening siłowy jest podobny.
Trzymiesięczne przygotowania, pierwszy start i poruszenie w świadku strongmenów - było pewne ze pojawił się zawodnik, który namiesza w tej dyscyplinie.
Potwierdziło się to w czerwcu 2005r na G.P. Moskwy gdzie Koklyaev zajął trzecie miejsce.
Następnymi startami udowadnia, że jest jednym z najlepszych strongmanów na świecie.
W marcu 2006 r. dostaje zaproszenie do udziału w najbardziej elitarnych zawodach strongman Arnold.
Nie udało się spełnić marzenia o występie na igrzyskach olimpijskich. Teraz los był łaskawy dla Mishy i mógł wystartować w zawodach, o których marzył od początku startów jako strongman.
A tak sam mówi o starcie na Arnold - "To było dla mnie niesamowite przeżycie. Ja ze swoimi skromnymi 145 kg wśród tych wielkoludów" największe wrażenie wywarł na nim Dominique Filou ( 198 cm i 195 kg).
Nie przestraszył się potężnych i bardziej doświadczonych zawodników i zajął bardzo dobre trzecie miejsce za Sawickasem i Virastiukiem, a człowiek, dzięki któremu jako trzynastolatek rozpoczął przygodę ze sportami siłowymi Arnold Szwarzeneger bił mu brawo na stojąco.
Z występem na Arnold 2006 wiąże się jeszcze jedna niesamowita historia. Po wyczerpujących zawodach Arnold Strongman, kiedy inni zawodnicy myśleli
jak zregenerować organizm Misha wstał o szóstej rano i po porannym prysznicu zakomunikował - "Idę dźwigać ciężary", wszyscy myśleli, że zwariował i idzie na siłownię potrenować.
On tylko chytrze się uśmiechnął i poszedł - na zawody w podnoszeniu ciężarów rozgrywane na Arnold, zajął pierwsze miejsce z wynikiem 240 kg poprawiając poprzedni rekord z 1989r. wynoszący 235kg. Swoim wyczynem rosyjski Atleta wprowadził wszystkich w zdumienie.
Rok 2006 był bardzo udany dla Koklayeva, a kulminacją był zażarty pojedynek z Savickasem podczas Mistrzostw Świata IFSA gdzie minimalnie przegrał.
Zapowiada się bardzo emocjonujący pojedynek tych dwóch zawodników na Arnold 2007r.
Koklayew nie miał zbyt wielu okazji do startów z Mariuszem Pudzianowskim W MŚ Par rozegranych w 2005r. w Poznaniu przegrał, w 2006 na Arnold on był trzeci, a Pudzianowski szósty. Swoje spotkanie z Pudzianowskim Koklyaev wspomina tak: "Nie zwracał na mnie uwagi,chodził taki dumny i pewny siebie dopiero jak zaczęło mi iść coraz lepiej to mnie zauważył". Tam gdzie każdy z każdym rywalizuje trudno o koleżeństwo.
Misha Koklyaev oprócz dźwigania ciężarów jest bardzo dobrym akordeonistą i jak sam mówi w filharmonii pewnie nie zagra, ale wszystkie uroczystości rodzinne "ogrywa".
W przerwach między seriami na siłowni lubi pograć na pianinie.
Jego dieta "jest bardzo skomplikowana" je wszystko i w dużych ilościach.
Żona ma na imię Roksana i jak mówi nasz bohater całe szczęście ze nie jest sportsmenką, bo trudno by było wytrzymać w domu.
Koklayew to bardzo zabawny, życzliwy, skromny, uczynny i niesamowicie silny facet.
Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do wielu innych po osiągnięciu sukcesów zostanie tym samym sympatycznym strongmanem z Czelabińska.
A sam o tym, co robi mówi tak: "Podnieść 200 kg nad głowę to tak jak by polecieć w kosmos.... Sztandze oddałem całe swoje życie i ciągle przy niej trwam" "Jeżeli nie mogę podnieść jakiegoś ciężaru, który da mi zwycięstwo, to znaczy, że jestem sam sobie winien i czegoś nie zrobiłem, nie dopatrzyłem, za słabo się postarałem. Wszystko zależy ode mnie, jeżeli spotka mnie jakiś cios to znaczy, że sam na niego zasłużyłem"
żródło: strongman.pl
SUKCESY
Czerwiec 2005 – G.P Moskwy – 3m
Czerwiec 2005 – Drużynowe M.Ś. w Parach Poznań – 2m
Lipiec 2005- M.E. Ryga – 6m
Sierpień 2005 – Eliminacje do M.Ś Brazylia - 1m
Wrzesień 2005 – M.Ś. Kanada – 3m
Październik 2005 – Mistrzostwa Rosji – 1m
Marzec 2006 – Arnold Strongman – 3m
Maj 2006 – G.P Węgry - 1m
Czerwiec 2006 – Mistrzostwa Bałtyckie – 1m
Lipiec 2006 – G.P. Litwy – 3m Listopad 2006 – M.Ś Islandia – 2m
Luty 2007 - Anold Strongman - 3m