Nie mogę schudnąć...

Od dwóch miesięcy chodzę na siłownie.Ćwiczę od 5 do 9 godzin w tygodniu trening ułożony na spalanie tłuszczu przez trenera plus dodatkowe aeroby.Wcześniej prowadziłam średnio aktywny tryb życia.Dodam,że staram sie również racjonalnie odżywiać-dieta ok 1200kcl.Jedyny błąd to to,że w weekendy pozwalam sobie na więcej kalorii i słodycze,poza tym dużo jem wieczorem,ale to po treningu właśnie.Mgnieniu oka.Nie mam już siły myślałam,że jak pójdę na siłownie to schudnę w mgnieniu oka.Nie mam już siły,nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić,proszę pomóżcie.

Płeć: Kobieta

Wiek: 18

Waga: 75

Wzrost: 1.68

Obwód klatki: 92

Obwód ramienia: 30

Obwód talii: 78

Obwód uda: 60

Obwód łydki: 38

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: ok 35%

Aktywność w ciągu dnia: szkoła

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: na dole

Odżywianie: moja słabość to słodycze,ale planuje z nich zupełnie zrezygnować;nie jem owoców morza,lubię owoce

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: niema

Stan zdrowia: ok

Preferowane formy aktywności fizycznej: 4 razy po 2 godziny plus 1 godzina aerobicu

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: nie

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: planuje,efedrynę,kiedy nie będzie innego wyjścia

Stosowane wcześniej diety: bardzo dużo i bardzo różne

1200 kcal to nie jest racjonalne w Twoim przypadku Policz ile potrzebujesz kalorii przy wysiłku jaki teraz masz Zajrzyj w podwieszone tematy, tam jest link do artykułu "ułóż dietę sam/a i spróbuj wg tego napisac sobie swoją dietę. Musisz pamiętać, że sukces to ruch ale i dobra dieta i to w większym procencie niż ruch. A efedrynę sobie chwilowo daruj