bieganie poranne,dieta

czyli jaka to sfera, szybki bieg?

moje pierwsze treningi"biegowe" rozpoczynałam o 6 rano ,przed śniadaniem,po bieganiu zwykle nie chciało mi sie jeśc tylko wymiotować,ale wypijałam na siłe jakiś koktail energetyczny ,szłam do szkoły ,w której jak sami wiecie nie ma kiedy zjeść tylko ewentualnie kanapki,przychodziłam ze szkoły taka głodna że nie był mnie nikt w stanie odciągnąć od żarełka,niestety naraz za dużo,ten posiłek okazywał sie jedynym,byle jakim bo w pośpiechu,a po nim czułam sie jeszcze gorzej.W nocy z kolei nie mogłam spać bo żołądek jeszcze nie zdążył strawić,a rano wstawałam nie dosyć ze zmęczona to jeszcze zmuszałam sie do biegów takie zamknięte koło.Od kiedy przestawiłam sie na bieganie wieczorne wszystko sie zrównowazyło jadłam normalne posiłki tzwiększe śniadania,2 kanapki w szkole no i połowe obiadu w domu po szkole 2,3 godziny po nim szłam biegać ,a po bieganiu byłam bosko zmęczona i szybko zapadałam w zdrowy sen.Myśle że z tym bieganiem to kwestia indywidualna i zależy od trybu jaki prowadzisz mi odpowiada bardziej wieczorne bieganie,ale nie zaprzecze że ranne jest bardziej męczące i efektywniejsze.pozdrawiam


KLAUDIA

Panthera, pytasz sie czy bedzie to szybki bieg w takiej strefie ?? Wiesz, dla kazdego bedzie to sprawa indywidualna. Niektorzy przy truchcie moga osiagnac juz takie tetno, inni przy sprincie (ale to juz zaawansowani). Aby obliczyc to dla siebie, niestety bedziesz albo musiala zakupic zegarek z pomiarem tetna i zeby obliczal ci strefe. Jest takze metoda lopatologiczna, biegniesz reke trzymasz na sercu, i liczysz ile razy ci serce uderzy w ciagu pol minuty, potem tylko mnozysz razy dwa. I masz tetno. Jednakze wiesz, ze jest ciezkie do sprawdzenia i pozniej stalego stosowania.

Pozdrawiam.

"Oddycham głęboko, stawiam piedestały. Jutro będe duży, dzisiaj jestem mały..."

mowisz o pulsometrze?to cholernie drogie jest, nie na moja kieszen...chyba bede sobie liczyc na paluszkach...hmm, a co do pory to jednak zdecyduje sie na ta ranna, wieczorami nie bede miala czasu.

poza tym jakiego bar`a?

Bar'a ?? No czyli batonik ( chodzi tu pewnie o taki energetyczny). Jezeli chodzi o pulsomierze, to mozna je kupic mysle za ok 100-200 zl. (jeszcze sie upewnie)

Pozdrawiam.

"Oddycham głęboko, stawiam piedestały. Jutro będe duży, dzisiaj jestem mały..."

batonik wyłacznie energetyczny, albo glukoza rozpuszczona w wodzie (mała butelka, bidon). inna możliwość - wyznaczyć trasę w pobliżu targu czy warzywniaka i w drodze powrotnej (PO bieganiu) dorzucić trochę cukrów prostych z owoców. niedużo, bo idziesz na śniadanie.

poradzieckie części, ukraińska stal czołgowa...
ale myślę po polsku :]

bar'a czyli batonika np. energetycznego albo slim sticka albo w ostateczności Corny

Lojalność Szacunek Zaufanie