obfite śniadanko

hmm, moim zdaniem takie unikanie śniadań spowalnia przemianę materii, bo w ten sposób funduje sie organizmowi klikunastogodzinną przerwę w dostawie energii(od kolacji do obiadu następnego dnia)...Spowolnienie materii nie wpływa korzystnie na proces redukcji wagi...Ja obstaje przy swoim

smoczek

sorry-mały dubel myslałam, że nie zdążyło pójść zanim poprawiłam

smoczek

I'm watching you

KAIN
Minister spraw wewnętrznych w dziale Liga NHB ,główny garkotłuk działu Odżywianie ,wielki elektronik działu Muzyka, film i książka

"Basketball,golf,football they take one ball ...No Holds Barred takes two "

to się nazywa permanentna inwigilacja

smoczek

ja jem obfite sniadania i dobrz ena tym wychodze

"Wszystko można osiągnąć ,gdy się tego bardzo chce"

Co kraj to obyczaj.
Kiedys na sama mysl o jedzenu z rana to mnie cofalo, pozniej sie zmuszalem, teraz z domu nie wyjde dopoki cos nie przetrace. W kazdym przypadku mialem nadmiary tluszczyku.
Ale wydaje mi sie, ze najlepiej rozlozyc to w czasie i jesc caly dzien. W koncu energie zuzywamy 24 godz. na dobe.
Pozdrawiam

To że kogoś ,,cofa,, z rana do sniadania to tylko kwestia przyzwyczajenia, wystarczy przestawić sie na tryb jedzenia śniadań i już po nie długim czasie sam organizm po porannej pobudce poczuje chęc apetytu na śniadanie. Orgaznizm człowieka ma w sobie doskonały ,,zegar,, biologiczny..

colin2000 koledzy już na pewno przestawili zegar biologiczny zobacz na datę postu