Szacuny
7
Napisanych postów
1176
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
17372
tak, zdecydowanie "czuje" ten art, łap soga
ile razy też przez to przechodziłem kiedy kumple mowili zeby iść się na***ać a ja nie bo ide biegać/ćwiczyć i śmiech z ich strony. Ale olewałem to bo wiedziałem ze za jakiś czas to ja będe gnił z nich a nie oni ze mnie
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
start : 131kg / obecnie : 119,4kg / cel : 105kg
Szacuny
17
Napisanych postów
2580
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
31633
Autor tekstu trochę przesadza, bo mam wrażenie, jakby opisywał trzymanie diety jak dostanie jakiejś ciężkiej kary. A do diety można przecież przywyknąć. Jak to binkiel ujął: to staje się trybem życia, rutyną.
Ale fakt faktem - ludzie z którymi żyjesz, masz styczność, mogą tego nie rozumieć i pukać w głowę: "jak można 6 posiłków jeść zamiast 3 jak wszyscy". Nie każdy rozumie, że sportowcy muszą trzymać się trochę innych zasad niż większość osób.