Mam odruchy wymiotne po zjedzeniu posilku- przewaznie kazdego (platki owsiane, ryz, serek wiejski, jajka itp). Jak jem czuje, po prostu mam brak laknienia. Bralem niektore leki na apetyt (dibencozide, citropepsin)nawet na lepsze trawienie ale to nic nie daje. Czuje moze po nich glod jednak jak przychodzi do jedzenia musze bardzo sie meczyc zeby cos zjesc. Czuje sie jakbym mial palca w gardle. Bylem jakies 2 lata temu na gastroskopii i okazalo sie, ze jestem zdrowy. Kiedys w dziecinstwie jadlem b. duzo slodyczy, przewaznie chipsy itp.
Problemow natomiast nie mam np z zupami, chlebem, warzywami, owocami.
Czy ktos potrafi mi pomoc?