Witam,
Trochę odświeżę temat, ale może komuś się przyda.
Ja mam też problem ze strzelającymi kolanami. Półtora roku temu udałem się do ortopedy(publicznego). Ogólnie długo się czeka na taką wizytę i zawsze taki lekarz ma mnóstwo ludzi do obsługi i leci "hurtowo". W związku z tym, jak już była moja kolej, wyjaśniłem mu o co chodzi, a on "popukał postukał" i stwierdził, że mam rzucić wszelki sport na pół roku. Nie bardzo mi to na rękę było, więc się udałem do prywatnego ortopedy. On nieco dokładniej mnie przebadał, przeprowadził krótki "wywiad" po czym zalecił glukozaminę i oświadczył, że to nic strasznego i nie ma się czym przejmować. Ogólnie na początku brałem glukozaminę potem zaprzestałem, więc pewnie dlatego do tej pory mi skrzypi.
Poza tym skrzypiało mi w łopatce i to mi przeszło akurat:), więc jakoś glukozamina skutkuje na pewno na takie rzeczy prędzej czy później...
Ale teraz najważniejsza rzecz dla tych co wejdą tu z podobym problemem:
Ze słów ortopedy wynika, że to jeden z ważniejszych testów na tą "kontuzję":
Należy złapać dłońmi za kostki i wykonać kilka kroków "kaczego chodu"
Ja nie odczułem żadnego bólu przy tym i gdy mu o tym oświadczyłem to zakończył badanie i powiedział, że na prawdę nie ma się czym przejmować