SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wywiad z Tito

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1871

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 171 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 3834
Tito udzielił na początku tygodnia bardzo ciekawego wywiadu dla MMAmania.com. Mówi w nim o Machidzie, życiu po UFC, płacach w MMA, Celebrity Apprentice, tym co robi poza walczeniem i przede wszystkim dużo o sobie.


Adam Wagner (MMAmania.com): Będziesz walczył z Lyoto Machidą na UFC 84 24 Maja, w ostatniej walce na twoim kontrakcie z UFC. Machida jest niepokonany i jest znany z kontrowania. Jak przygotowałeś się do tej walki, a w szczególności na jego styl?

Tito Ortiz: Ja naprawdę tylko myślę o byciu świetnym mistrzem, wiesz. Nie myślę, że Machida walczył już z kimś takim jak ja — kimś kto jest agresywny, kimś kto nadaje tempo, i ja będę tym kimś.

Walczył już z kilkoma ciężkimi przeciwnikami, ale to był B.J. Penn ważący 80 kilo albo Rich Franklin, 84-kilowiec, który może ważył 91, 92 kg. Więc kiedy będzie miał na karku kogoś kto waży 100 — znaczy zrobię wagę 93 bez żadnego problemu, wiesz, mając korzenie w zapasach ale dojdę do 100 do czasu walki — zobaczymy czy poradzi sobie z większym człowiekiem na górze. Zobaczymy czy może być tak nieuchwytny jak w swoich walkach.

Mam tutaj kupe ludzi, którzy są świetnymi zapaśnikami, świetnymi strikerami — leworęczni też — którzy naprawdę naśladują styl walki Machidy — nieuchwytny, zawsze w ruchu, zawsze odchodzący. Będę dyktował tempo, jak w każdej z moich walk. Kiedy przychodzi co do czego to przychodzę walczyć. Dlatego tak dużo fanów ogląda PPV z Tito Ortizem, bo chcą obejrzeć walkę, a ja gwarantuję walkę za każdym razem.

Adam Wagner (MMAmania.com): To prawda. Nie mam przed sobą liczb, ale jestem całkiem pewien, że nadal masz dwa najszerzej oglądane PPV, a także byłeś trenerem na sezonie TUFa z największą oglądalnością. Nie ma więc wątpliwości, że masz rzesze fanów.

Manager Machidy, Ed Soares, powiedział, że nie uważa, że jest jakiś aspect, w którym jesteś lepszy od Lyoto, od stójki do parteru. Przyznał, że jesteś większy, ale niekoniecznie silniejszy. Zakładam, że nie zgadzasz się z jego oceną. Jakie jest twoje zdanie o waszym match-upie?

Tito Ortiz: Wiesz, naprawdę myślę, że Machida to 84-kilowiec walczący na 93. Myślę, że jest znacznie lżejszy od większości 93-kilowców, z którymi walczę. Myślę, że wszystko sprowadza się do presji — czy poradzi sobie z presją, nie tylko tej związanej z walką, ale tej związanej z byciem przed 16 tysiącami fanów i ponad milionem kupujących PPV, którzy będą oglądali tą walkę? Będzie na nim ciążyła ogromna presja.

Ja nie mam nic do stracenia, jestem zdrowy, moje plecy są na 100 procent. On jest niepokonany i ma wszystko do stracenia i wiem, że nie chce przegrać. Ja też nie chce przegrać, więc to będzie świetna walka.

A te rzeczy, które mówi jego manager … znaczy, kim on w ogóle jest? Opiekuje się kilkoma Brazylijczykami bo oni nie mają managerów, którzy mówią po angielsku, no i to w zasadzie tyle. Ed Soares to szumowina. Jest tylko pijawką wśród managerów. Tak to się wszystko dzieje. I każdy fighter się przekona o tym, a zwłaszcza Brazylijczycy — przekonają się, jak wielką pijawką on jest naprawdę.

On może mówić o mnie co chce, i w porządku. Tak jak mówię, nie ma żadnego innego fightera w UFC, żadnego w MMA, który jest jak Tito Ortiz, albo który może mnie naśladować. I kiedy przyjdzie czas na walkę dla Machiny, mam nadzieję, że będzie gotowy. Wiem że ciężko trenuje. Wiem że nie chce porażki, ale ja mu dam jego pierwszą przegraną.

Jestem podekscytowany, to jest wyzwanie. Wyzwanie, które rzuca mi Dana White, wyzwanie, które rzuca mi Machida, wyzwanie, które rzuca mi jego management, i wyzwanie, które rzucają wszystkie niedowiarki. Wiesz, dla mnie, od tego momentu chodzi tylko o pozytywne wspracie, które otrzymuję od moich świetnych fanów. I mam naprawdę świetnych fanów. Gdyby nie oni, nie byłbbym tu gdzie dziś jestem, wiesz. Nie walczyłbym nadal, gdyby nie moi fani — ci, którzy mnie wspierają, i uwielbiają sposób, w który walczę i intensywność, którą wnoszę kiedy czas na walkę.

Jestem zdrowy i to jest największe. Kluczowe słowo to zdrowie. Moje ciało jest bardzo zdrowę a kontuzja pleców znikła. Naprawdę pracowałem nad bazową siłą z moim trenerem, Paulem Lacanilao, trenerem fizycznym, który naprawdę poprawił moją siłę jeśli chodzi o brzuch i plecy do tego stopnia, że nie mam już żadnych problemów z moimi plecami.

Minęło dużo czasu od ostatniego razu kiedy tak było. Ostatnim razem stało się tak kiedy walczyłem z Vitorem Belfortem, i wtedy wygrałem tą walkę. Teraz jestem w tych samych butach, w których byłem na walkę z Belfortem. Walczę z mańkutem, i to ostatnia walka na moim kontrakcie. I nie mam nic to stracenia, wszystko do zyskania. To jedna z tych rzeczy kiedy im bardziej pozytywnie patrzę na tą walkę, im lepiej się z nia czuję, tym bardziej jestem nią podekscytowany.

Robimy 6-minutowe rundy z 30 sekundami przerwy na 2000 metrów. Więc możesz sobie tylko wyobrazić w jakiej jestem kondycji. Nie byłem w tak świetnej formie od długiego, długiego czasu. Jestem podekscytowany, jak mówiłem, czuje się wyzwany. Nie chce zawieść żadnego z moich fanów i chce się upewnić, że oni wiedzą, że ta walka ma dla mnie ogromne znaczenie, tak jak wiem, że ma dla nich ogromne znaczenie.

Adam Wagner (MMAmania.com): Cóż, biorąc pod uwagę to, że Machida nie jest znany z kónczenia walk — chyba 7 z jego 12 walk kończyło się decyzją sędziów, co jest przeciwieństwem ciebie … jesteś znany ze swojego ground and pound i kończenia walk przez TKO — jak według ciebie rozwinie się ta walka? Myślisz, że będą to 3 rundy zakończone decyzją? Jasne, że będziesz chciał i próbował ją skończyć, ale czy będzie to dla ciebie problem - frustracja - kiedy on będzie chciał utrzymać daleki dystans.

Tito Ortiz: Cóż, myślę, że kluczowy tu jest dystans. Czy on może trzymać mnie na dystansie? Nigdy nie walczył z kimś, kto na niego naciskał. Zawsze stał na zewnątrz i wybierał swoję ciosy, czy to pięściami czy nogami. To nie będzie walka takiego rodzaju.

Sposób, w który walczy Tito Ortiz. Ja się biję, stary, Biję się w każdej mojej walce. Jeśli dojdziemy do decyzji, to znaczy, że on jest twardy. Jeśli skończy się przed czasem, jak planuję, bo będę dyktował tempo, bo będę uderzał, w parterze i w stójce i wszędzie — to będzie kombinacja wszystkiego. Zobaczymy jak naprawdę jest twardy. Zobaczymy jakie ma serce, bo ja je przetestuję.

Jest niepokonany, jest piąty na świecie. Jest jednym z najlepszych fighterów dzisiaj w UFC i na świecie. Dlatego to wróci mnie tam gdzie powinienem być, nad nim.

Adam Wagner (MMAmania.com): W twojej ostatniej walce, z Rashadem Evansem, skończyło się remisem, najpewniej dlatego, że odebrano ci punkt za łapanie klatki, żeby obronić się przed obaleniem. Czy żałujesz tej decyzji, czy po prostu za szybko wszystko się działo i nie dało się tego kontrolować?

Tito Ortiz: No, to stało się bardzo szybko i ciężko było to opanować. To po prostu jedna z tych rzeczy, odruch, wiesz. Zareagowałem tak jak zwykle na treningu, więc kiedy przyszedł czas na walkę, zrobiłem to też podczas walki. Popełniłem błąd, wiesz, starałem się. Nie możesz się czepiać tego, że się starałem. Starałem się z całych sił, żeby tylko nie być obalonym.

W tamtej rundzie, miałem gilotynę i przetoczyłem go, miałem dosiad, więc nadal to mogła być runda 9-9, remisowa. Więc to jest jedna z tych rzeczy. Ja patrzę na to tak jakbym wygrał. Moim zdaniem, wiem, że wygrałem tą walkę. Rashad ma remis na koncie I ja mam swój pierwszy remis, ale dla mnie, czuje się jakbym pokonał Rashada. Zdominowałem tamtą walkę, naciskałem na niego, byłem agresorem. Dwa albo trzy obalenia, które miał, na nich zapunktował. Ale uważam, że zadałem mu tyle samo, albo więcej, ciosów. Było tylko strasznie dużo pozycji, wiesz, ja też miałem obalenia.

Ale to była emocjonująca walka, wiesz, Rashad to nie kelner. Jest niepokonany i jest świetnym fighterem. Wyciągnął ze mnie to co najlepsze, ale ja byłem tylko na 75 procent zdrowy, nie na 100. Wywalczył remis z 75 procentowym Tito Ortizem. Potrafisz sobie wyobrazić co by było, gdybym był na 100?

Machida dostanie 100 procent Tito Ortiza. Więc zobaczymy jak twardy jest Machida. I jak mówiłem, ja będę dyktował tempo, ja będę naciskał. To będzie po prostu old-schoolowe lanie.

Adam Wagner (MMAmania.com): Chce pomówić trochę o twojej przyszłości. Walczyłeś poza UFC tylko raz, dawno temu w 1998. Z tyloma zapadającymi w pamięć walkami ile miałeś w historii UFC, wyobrażam sobie, że czujesz się komfortowo w oktagonie. Zdobyłeś ogromne rzesze fanów, ale ponieważ możesz odejść z organizacji po UFC 84, chyba że Dana White zrezygnuję z posady, czy martwisz się aklimatyzacją w innej organizacji — zwłaszcza takiej, która stosowałaby inny typ klatki albo ring, albo może nie mieć tylu fanów na widowni? Jak będziesz się czuł w takiej sytuacji?

Tito Ortiz: Myślę, że będę się czuł dokładnie tak samo, wiesz.. Będę miał dokładnie tych samych fanów. Tylko dlatego, że idę gdzie indziej, nie znaczy, że moi fani zostaną z UFC. Dostałem maile zewsząd — od MySpace i TitoOrtiz.com do Punishment — od fanów piszących “Nie ważne gdzie trafisz Tito, i tak będziemy ci kibicować." I to jest najważniejsze dla mnie.

Ja w oktagonie… Walczyłem w klatce przez ostatnie 11 lat więc jest mi w niej bardzo, bardzo wygodnie niezależnie od tego gdzie ona jest. To zawsze fajnie walczyć w Las Vegas, ale hej, to naprawdę nie ma znaczenia, stary, póki jestem w stanie rywalizować na takim poziomie jak teraz.

Myśłę, że to rozpali we mnie nowy ogień, wiedząc, że jest promotor, który będzie mnie promował, a nie starał się zniszczyć mnie albo mój wizerunek albo gadać jakieś bzdury na mój temat o tym jak wielkim jestem kretynem albo … jakieś inne negatywne rzeczy wokół mnie. Chce pójść gdzieś, gdzie jest pozytywnie, wiesz. Gdzieś, gdzie ludzi obchodzę ja i inni wstawią się za mną jak za mistrzem, którym jestem.

Mówię o tym, że byłem mistrzem świata wagi półćiężkiej przez pięć walk z rzędu — nikt inny w tej wadze zrobił coś podobnego w historii UFC — ale mimo to, ludzie narzekają z jakichś powodów, dlatego, że jest sobie prezydent, który mnie nienawidzi, który ma dla mnie tylko pogardę, który nie chce żebym był gwiazdą i zazdrości mi, całkowicie. Tylko dlatego, że jestem mądrym biznesmenem i wiem ile jestem warty i wiem na co zasługuję. A potem oni sobie siedzą i psują mój wizerunek gadając bzdury na mój temat.

Irytuje mnie to, ale myślę, że bardziej irytuję to moich fanów. Chcę się upewnić, że pod koniec tego wszystkiego ja i moi fani wdrapiemy się na szczyt gory, niezależnie od przeszkód.

Adam Wagner (MMAmania.com): Dwóch znanych fighterów wagi półciężkiej w UFC, których pokonałeś to Forrest Griffin i Wanderlei Silva, tak samo jak twój remis z Rashadem — co do którego zgoda, że zaważył na nim ten odjęty punkt. Czy patrzysz na te walki jako argument przetargowy dla ciebie w dalszych negocjacjach, czy to żeby wrócić do UFC czy żeby ściągnąć tych fighterów, jak Griffin, Rashad czy Silva do innej organizacji, w której się zadomowisz?

Tito Ortiz: Serio uważam, że sporo fighterów będzie śledzić to do kogo trafię. Przełamię zmowę milczenia. Będę tym fighterem, który walczy o wynagrodzenie pozostałych. Na początku, kiedy Chuck Liddell i Randy Couture zarobili ponad million dolarów, to nie było dlatego, że oni coś powiedzieli, tylko dlatego, że ja coś powiedziałem i kiedy już to zrobiłem oni byli jak “Ee… może ja powinienem coś o tym powiedzieć".

Teraz każdy tak robi. Tim Sylvia, Andrei Arlovski, Randy Couture. Ja przełamałem zmowę milczenia na ten temat. Kiedy ja gdzieś odejdę, inni fighterzy zrozumią, że są towarem i powinno się im płacić tyle ile są warci.

Forrest Griffin to świetny fighter, Rashad to świetny fighter, Wanderlei Silva to świetny fighter. Ale myślę, że muszą wyjść przed szereg i nie być marionetką w rękach organizacji. Siedzą tam i mówią to co organizacja każe im mówić, a nie to co sami chcą powiedzieć. Myślę, że to kwestia bycia samemu biznesmenem i myślenia poza schematami.

Masa fighterów mówi “Och, chce być gwiazdą, i chce, żeby fani wiedzieli kim jestem." Cóż, to się stanie tak czy inaczej ze względu na nasze walki. Ciężki trening to 6 dni tygodnia, 8 godzin dziennie przez 9 miesięcy w ciągu roku. Fani to dostrzegą niezależnie od wszystkiego innego.

To na co zwracam uwagę to przyszłość, kiedy przejdę na emeryturę. Czy będzie jakieś stałe źródło dochodów, bo oni ciągle pokazują powtórki naszych walk? Oni ciągle będą sprzedawać DVD, i gry komputerowe i inne towary. I żaden fighter w UFC tego nie dostrzega.

Ja chce wyjść przed szereg i pokazać, że fighterzy to też biznesmeni i każdy z nich jest firmą samą w sobię i musi sobie to uświadomić. Muszą działać w ten sposób i myśleć w ten sposób, żeby to wypaliło. Jestem tym, który przełamuję schematy, zeby to urealnić.

Adam Wagner (MMAmania.com): Więc mówisz, że jest tylu fighterów, których widzimy w telewizji jako twarze UFC. Czy według ciebie prywatnie oni komentują te sprawy, ale boją się o nich mówić publicznie?

Tito Ortiz: Jasne, że o tym mówią. Jest cała masa gości … Georges St. Pierre, wiem, że jest zdegustowany działaniami UFC, ale to jest jedna z tych rzeczy, gdzie oni dają mu jakieś małe rzeczy, które dla niego są świetne. Dostaje nowego Hummera, i wtedy “Wow, dostałem nowego super Hummera" i on kosztuje 50 tysięcy i nagle muszę zapłacić od niego podatek i musze zapłacić za paliwo itp. itd.

To są te małe rzeczy, które wręczają fighterom by byli zadowoleni bo oni nigdy nie mieli takich rzeczy wcześniej. No to pomyślmy o fighterach, którzy mają swoje samochody, mają swoje domy I nagle są jak “Hej, chce zacząć płacić rachunki, chce się rozliczyć z tego wszystkiego bo nie będę mógł walczyć przez resztę mojego życia" wiesz.

Nie mogę być prezydentem organizacji i mówić o tym co się dzieje i jak to jest tu i jak to jest tam. Chcę być fighterem. Musisz myśleć poza schematami, nie tylko jako fighter, ale też jako biznesmen.

Do tego to się wszystko sprowadza, bo są inni fighterzy, którzy krzyczą tak głośno jak tylko się da … swoim własnym głosem. I oni nie mogą powiedzieć nic, bo UFC trzyma ich pod butem. Jeśli zaczną mówić, to UFC ich zgniecie, tak jak Randy’ego Couture, jego zgnietli.

On jest mistrzem świata wagi ciężkiej — jeden z najlepszych mistrzów tej wagi i już go nie zobaczysz na niczym związanym z UFC, już o nim nie mówią. Jego linia Xtreme Couture nigdzie nie jest pokazaywana. Jego klub nie jest pokazywany nigdzie UFC. I tak właśnie ich gniotą. UFC to duży potwór i niszczy każdego, kto chce coś powiedzieć.

Jest mnóstwo gości, którzy nie mają głosu tak donośnego jak mój, ale chcą poruszyć ten temat, ale tego nie robią. Tim Sylvia, on siedział cicho a potem odszedł. A teraz dostaje $800,000 za walkę. Nigdy byś sobie nie wyobraził tego w UFC. Ale inne organizacje widzą zysk, który zbijają na fighterze i myślą “Może jeśli ich do tego dopuścimy, będą zadowoleni." I o to chodzi, żeby fighterzy byli zadowoleni.

I tak zrobię jak odejdę. Pójdę tam gdzie dam fighterom część, z której będą zawsze zadowoleni i nie będą musieli się martwić o swoją przyszłość i swoich rodzin.

Adam Wagner (MMAmania.com): No to pomówmy o tych przyszłościowych planach. Przegrałeś z Frankiem Shamrockiem. Jak bardzo chcesz odbić sobie tą porażkę?

Tito Ortiz: Bardzo chciałbym odbić sobie porażkę z Frankiem Shamrockiem. Trochę mnie zmartwiło to, że przegrał z Cungiem Le. To naprawdę mnie przybiło, spodziewałem się, że Frank łatwo go pokona. Ale Cung Le pokazał, że jest twardym wojownikiem. Jest świetny w stójce, jak wszyscy wiedzieli, ale Frank nigdy nie sprowadził walki na glebę. Myślę, że to było trochę nonszalanckie ze strony Franka.

Frank to świetny fighter… nigdy nie wiadomo, ta walka nadal mogłaby się odbić — bardzo bym chciał tej walki gdzieś w przyszłości, i wiem, że mnóstwo fanów też by chcieli tej walki. Więc zobaczymy co się stanie i gdzie wyląduję.

Adam Wagner (MMAmania.com): Jest tylko kilku fighterów, którzy przyciągają widzów tak jak ty. Ale mogę wymienić dwóch aktualnych, bądź przyszłych bezrobotnych, którzy są blisko: Randy Couture i Fedor Emelianenko. Wiem, że jest różnica w wagach między nimi a tobą ale to nie było przeszkodą dla Rosjanina wcześniej a ty walczyłeś z Couturem na 93 kilo.. Ponieważ ty też będziesz zaraz bez kontraktu czy jest jakieś zainteresowanie mega walką z Fedorem albo rewanżem z Couturem?

Tito Ortiz: Bardzo bym chciał rewanżu z Couturem. To byłaby super walka — na 93 kilo, rzecz jasna. Musisz zrozumieć, ja chodzę w okolicach 98, 96 kg. Po wypiciu tyle ile dam radę mógłbym dojść do góra 100 kilo. Ale ci kolesie, oni chodzą w okolicach 104, 109 kg. I to już całkiem dużo. Wiem, że Fedor waży 101, 102 kg w walce. Więc nie powinen mieć problemów z zejściem do 93. To byłoby super, byłaby niesamowita walka. Bardzo chciałbym z nim walczyć.

Dla mnie to nie ma różnicy z kim walczę. Tak długo jak czek wystarcza na pokrycie rachunków, to jest dla mnie jedyne zmartwienie.

Adam Wagner (MMAmania.com): Byłeś na “Celebrity Apprentice." Kiedy odpadłeś z programu, Donald Trump przyznał, że bardzo cię lubił i dał twojej organizacji pożytku publicznego dodadtkowe $50,000. Mnie zaskoczyło to, że Trump nie zrobił czegoś takiego dla żadnego innego uczestnika, nawet Trace’a Adkinsa, który zajął drugie miejsce.

Widząc jak sprawni jesteście w biznesie, czy ty i Donald macie jakieś plany wspólnego przedsięwzięcia w niedalekiej przyszłości? O co chodziło z tymi 50 kawałkami?

Tito Ortiz: Po prawdzie, to to 50 tysięcy było bardziej oznaką jego szacunku dla mnie. Pokazaniu, że jestem uczciwym biznesmenem. Myślę, że nie podrzynam nikomu gardeł - a mógłbym wiesz, mogłem rzueić Omarosę pod pociąg, tak jak zrobiła to ze mną.

Adam Wagner (MMAmania.com): Tak właśnie było.

Tito Ortiz: Ale ja nie jestem takim człowiekiem. Tak już jest. W klatce obrażam wszystkich I potem podpieram to podczas walki. Z biznesowego punktu widzenia, naprawdę myślę, że powinieneś otaczać się świetnymi ludźmi, których szanujesz I którzy poświęcą się dla ciebie i ty poświęcisz się dla nich.

$50,000 to był Donald Trump pokazujący jakim naprawdę jest człowiekiem. I ja za to mu bardzo dziękuję. St. Jude’s Children’s Hospital — to na nich zbierałem pieniądze, i to się udało. Zebraliśmy ponad $70,000 na ich konto. Bardzo lubie pracować z dziećmi a takie wsparcie od pana Trumpa to sposób na szersze uśmiechy tych dzieciaków. I dlatego było warto.

Ta cała historia, to całe życie, które staram się prowadzić polega na dawaniu czegoś od siebie. Pewnie, bycie tym twardym fighterem walczącym w oktagonie… myślę, że to nie o to naprawdę chodzi. Myślę, że chodzi o zmianę czyichś egzystencji. Wywołanie uśmiechu u dzieciaków i pokazaniu im trochę wartości w życiu.

Moja książka właśnie wyszła “This is Gonna Hurt"… Nie miałem świetnego życia, dopóki nie zacząłem zapasów w liecum, I dostałem drugą szansę… Otaczały mnie narkotyki, gangi itd. I moja matka opuściła mojego ojca, dała mi drugie życie. Jestem jej bardzo wdzięczny, przeszła bardzo wiele nieprzyjemnych rzeczy przez mojego ojca i to naprawdę dało mi drugą szansę, kiedy go zostawiłem i wróciłem do Huntington Beach. I jestem bardzo wdzięczny.

Więc pan Trump dając mi dodatkowe pieniądze, to tylko sposób, żeby pomóc dzieciom. To jest najważniejsze, pomagać dzieciom, bo byłem jednym z tych dzieciaków, które pochodziły z patologicznych rodzin, żyły na uliach i były w gangach, wiesz. Żyłem takie życie wcześniej i chce lepiej dla dzieci w przyszłości.

Adam Wagner (MMAmania.com): Nie chce się zagłębiać w to ile dostajesz za walkę ani nic w tym stylu, ale wielokrotnie dałeś do zrozumienia, że uważasz, że płacą ci za mało. Ponieważ jesteś tak bardzo rozpoznawalny jak dużo powinieneś twoim zdaniem zarabiać za walkę?

Tito Ortiz: To sprowadza się do procentów. Myślę, że chodzi o to na co zasługujemy i jakie wyrzeczenia robimy. Wiesz, 30, 40 procent całego ich zysku… to jest uczciwe. Wiesz, 30 procent jest idealnie uczciwe.

Nie chodzi o to, żeby płacili ci kupę kasy, chodzi o te wszystkie pojedyńcze elementy. Wszędzie gdzie pojawia się moje nazwisko, powinienem dostać część zysku, z DVD, z towarów Robią grę komputerową i ja jestem w grze. Powinienem dostać część zysków, bo oni ją sprzedają! Używają mojego nazwiska, żeby ją sprzedać! Jak to jest, że ja nie dostaje z tego żadnych dochodów?

Oni dostają całą kasę, ale to ja wystawiam swój tyłek w oktagonie. Ja stawiam na szali swoje życie. Mógłbym doznać poważnej kontuzji, wiesz, paraliżu, wydłubania oka. Są pewne poważne urazy, które mogą się zdarzyć w oktagonie i ludzie nie zwracają na nie uwagi. Trening, ten ciężki trening, który też jest naszym wkładem.

Jak dużo warta jest gałka oczna? Milion? W życiu. 10 milionów? Teraz zaczynają się rozmowy, kiedy się mówi o 10, 15 milionach. Mam kontuzję pleców. Wychodzą mi dyski i nagle jakiś wypadnie i jestem sparaliżowany od pasa w dól, czy to jest warte milion dolarów? W życiu. Chce być zdolny do biegania z moim synem, kiedy będę miał 40 lat i rzucać z nim piłkę. Być zdrowym człowiekiem. Muszę być pewien, że finansowo poradzę sobię.

To biznes, czysty biznes i nic więcej. Ta, walczenie to frajda i świenie, kiedy twoja ręka jest unoszona i są łzy kiedy przegrasz, ale najważniejsze jest to, że koniec końców chodzi o rodzinę. Kiedy mogę usiąść w moim domu i nie martwić się o rachunki bo ryzykowałem życiem przez 15 lat w oktagonie, pokazując fanom jak ciężko pracuję i dostarczaniem im rozrywki.

Wiesz, nie proszę o więcej pieniędzy od fanów. Proszę organizacje, które zabierają całą kasę z ich portfeli dla siebie, jak bardziej mogą się jeszcze wzbogacić? My fighterzy, my ryzykujemy życiem kiedy wychodzimy walczyć. I to jest tylko dla rozrywki i to staram się zapewnić kiedy walczę. Ale muszę być pewien, że jestem szanowany.

Patrzę na Fertittów i szanuję Fertittów na 1000 procent. Jestem bardzo wdzięczny Lorenzo Ferticie, jestem bardzo wdzięczny Frankowi Ferticie. Ale oni nie doszli tam gdzie są jako miliarderzy przez bycie popychadłami albo sprzedawczykami. Nie doszli tam gdzie są przez dawanie ludziom prawa do własnego nazwiska za darmo. Doszli tam przez bycie mądrymi biznesmenami.

Ja tylko chcę przejść tą samą drogę, być mądrym biznesmenem i nie dać się wykorzystać jak głupek, bo nie jestem głupkiem. Jestem inteligentny, byłem na uniwersytecie, mam dyplom. Chce się upewnić, że ta kariera w sporcie walki, którą teraz się zajmuję, chcę coś po sobie pozostawić, wiedząc, że zrobiłem dobrą rzecz nie tylko dla siebie, ale też dla innych fighterów. I chyba o to przede wszystkim chodzi.

Chcesz żebym wycenił każdą z moich walk? Nie da się wycenić moich walk. To co mogę zrobić to ustalić procent. Wiedząc, że powinenem zarabiać pewien procent tego co oni zarabiają. To jest największa cena, jaką mogę powiedzieć.

Adam Wagner (MMAmania.com): Czy możesz nam podpowiedzieć co będzie na twojej koszulce po walce z Machidą?

Tito Ortiz: Ta, mogę powiedzieć, że to będzie naprawdę, naprawdę dobre. To nie będzie nic wymierzone w Dana White’a, to nie będzie nic wymierzone w UFC, Ale to będzie coś o mojej karierze, to pewne. O tym gdzie stoję po tej walce.

Adam Wagner (MMAmania.com): Podpisałeś ostatnio umowę z Mickey’s żeby pracowac nad promocją, wydarzeniami i opakowaniami z tobą w roli głównej a także corss-promotion z linią odzieżową Team Punishment. Możesz powiedzieć jak do tego doszło?

Tito Ortiz: Tak naprawdę to oni mnie znaleźli najpierw. Przyszli do mojego managementu mówiąc „Jak możemy dostać Tito na rok?" i odpowiedziałem „Eh, Mickey’s, oni są z UFC" i management powiedział „Nie, już nie są z nimi. UFC wyrzuciło ich na bruk bo podpisali umowę z Budweiserem." Ja pomyślałem sobie, że to przykre, że Mickey’s włożyli w tą organizację tyle kasy a teraz nagle są wyrzucani na bruk. W sumie myśle, że to był bardziej jakiś sposób odgryzienia się UFC i powiedzenia „Nie. Ja podpiszę umowę z Mickey’s."

Jak dorastałem, zawsze piłem Mickey’s. Zawsze piłem ich 0,65 l..Więc nie mogę naprawdę powiedzieć, że nie pije. To było jedno z moich ulubionych piw, więc czemu nie chciałbym go dostawać za darmo?

Oni zrobią świetną robotę promując mnie. Jestem podekscytowany perspektywą współpracy z Mickey’s bo zrobili świetną robotę pomagając UFC w dotarciu tam gdzie są teraz i vice versa.. Zresztą byli ostatnio w moim obozie w zeszłym tygodniu. Nakręciliśmy trochę filmików, które będą na Mickeys.com, tak mi się zdaje. Naprawdę jestem podekscytowany pracą z tą firmą

Adam Wagner (MMAmania.com): Cóż Tito, nie mogę ci powiedzieć jak bardzo jestem wdzięczny, że z nami porozmawiałeś. To naprawdę przywilej rozmawiać z tobą. Śledziłem twoją karierę i słuchałem wielu twoich wywiadów I na ogół nie wydaję mi się, że nie do końca wiem, o co tak walczysz. Ale dzisiaj rzuciłeś nieco światła generalnie na fighterów i to na co zasługują jeśli chodzi o wynagrodzenie i promocję. Na koniec, wiem, że masz tonę fanów, którzy czekają na ten wywiad. Czy masz dla nich jakieś pożegnalne myśli albo chciałbyś podziękować sponsorom?

Tito Ortiz: Cóż, chciałbym podziękować wszystkim moim fanom, wiesz, tym wszystkim co byli za mną od samego początku - od 30 Maja 1997, kiedy rozpocząłem swoją karierę, nie wiedziałem w co się pakuję. Po prostu myślałem, że to będzie jakiegoś rodzaju hobby dla mnie. Nie wiedziałem, że to będzie dla mnie biznes.

Walczyłem za darmo za pierwszym razem, bo byłem amatorskim zapaśnikiem. Zajęło mi tylko rok i pół, żeby zostać mistrzem świata. I im więcej walczyłem tym bardziej to kochałem, tym bardziej rozumiałem, że jest wielu fanów, którzy byli za mną, wielu fanów, którzy dostrzegali ciężką pracę, którą wkładałem w trening i w walki. I oni mnie za to szanują. Nowi przyszli tylko przez TUFa i nie zdają sobie sprawy z początków mojej kariery, ale z czasem się nauczą.

Bardzo dziękuję moim fanom. Gdyby nie oni, nie byłoby mnie dziś tutaj. Ci którzy mnie opuścili, żeby później wrócić, wiesz, to jest jedna z tych rzeczy, będę miał świetnych fanów na zawsze. Pójdą za mną gdziekolwiek trafię ponieważ ja zawsze mam ekscytujące walki. Po prostu tak walczę - walczę by dostarczać rozrywki. Zawsze zostawiam wszystko w klatce i od zawsze tak było.

Jeśli chodzi o sponsorów to muszę podziękować Punishment Athletics, jednej z najlepszycgh firm odzieżowych w MMA dzisiaj. Trinity Clothing, AMG oraz Auto Sounds z Kalifornii. Dzięki.

A “This is Gonna Hurt" jest już w księgarniach. Wiem, że Chuck Liddell napisał książkę, i że Matt Hughes napisał książkę i była tylko o walczeniu. Ta książka jest o walce, którą musiałem toczyć przez moje życie - to nie jest tylko moja kariera w MMA ale moje życie. Gdyby nie te rzeczy, przez które przeszedłem, nie byłbym człowiekiem, którym dziś jestem.

To było wyzwanie. Opowiedziałem o wszystkim. Niczego nie zatrzymałem dla siebie. To dlatego wpadłem na tytuł „This is Gonna Hurt", bo bolało mnie kiedy mówiłem o tym, I bolało, kiedy skończyłem z tą książką. Nie cofnąłem żadnego uderzenia. Każdy chce wiedzieć kim jest Tito Ortiz, przeczytajcie moją książkę, to się dowiecie.

Adam Wagner (MMAmania.com): Cóż, jeszcze raz dzięki za rozmowę z nami Tito.

Tito Ortiz: Nie ma sprawy, Adam, dzięki wielkie. MMAmania, dzięki za wsparcie







uuffff długi wywiad, źródełko : mmarocks.pl
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
WAR GŁOWACZ!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

AFL - rozpiska

Następny temat

DREAM 5 sami dobieramy zawodników ?!

WHEY premium