Chodzi mi o bardziej konkretne informacje.
Idąc tym tropem wszystko co zrobimy lub cokolwiek zjemy zaburza gospodarkę hormonalną i ma zgubny wpływ na zdrowie. Jeśli za naturalną i ustaloną ilość hormonów uznamy tą, którą posiadamy w stanie spoczynku lub przy minimalnej aktywności fizycznej.
W przeciwnym przypadku mówimy o wpływie na ich wydzielanie przez:
- stres
w tym kortyzol i adrenalina, endorfiny, etc.
- dietę
w tym pory spożywania posiłków i ich skład
- życie uczuciowe/seksualne
w tym stres spowodowany zdradą, porzuceniem, euforię spowodowaną zakochaniem się, czy znowu endorfinach po orgaźmie i generalnie stymulacja wydzielania testosteronu
- intensywność wysiłku fizycznego
w tym w zależności od tego jakiego rodzaju ćwiczenia będziemy wykonywać, jaki rodzaj treningu wykonywać, czy będzie on aerobowy czy anaerobowy, czy o charakterze siłowym, czy wytrzymałościowym
- sen
w tym pory spoczynku, długość snu, obecnosć lub brak drzemki w ciągu dnia, etc.
To wszystko ma wpływ na gospodarkę hormonalną. Nie tylko dieta oparta na bazie węglowodanów. Umiejętne obchodzenie się z dietą zbilansowaną może przynieść wiele korzyści i poprawić stan zdrowia, a nieumiejętne stosowanie diety LC może przynieść kłopoty zdrowotne.
Jeśli ktoś nie zna swojego ciała, nie wie czego mu potrzeba to żyjąc w mieście, zaopatrując się w sklepach i nie mając instynktu łowcy/zbieracza (albo mając słabą intuicję) nie dostarcy organizmowi wszystkiego czego mu potrzeba, np. minerałów i witamin - które idąc dalej - będą miały wpływ na gospodarkę hormonalną (np. cynk, magnez, wapń, żelazo).
Aby czerpać korzyści z diety LC trzeba się dowiedzieć dlaczego jest odpowiednia. Do tego potrzeba wiedzy z zakresu fizjologii i zasad działania naszego organizmu i innych organizmów żywych. Trzeba wiedzieć jakie produkty żywnościowe mają określone (a czasami wyjątkowe) właściwości odżywcze.
Wrzucanie do jednego wora ze śmieciami diety zbilansowanej i stawianie na piedestał diety LC bez wyjaśnienia jest po prostu nieuczciwe.
Sam jesem zwolennikiem LC i slow food, ale jeśli mam coś pisać o wpływie na zdrowie lub rozwój/przyczynę chorób to staram się to maksymalnie wyjaśnić.
"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"