Mam pytanie odnośnie wchłaniania się substancji spożywanych w formie czy to naturalnego posiłku, czy to w postaci suplementu.
Przykładowo na puszcze tuńczyka jest napisane (przykładowo, nie pamietam jak jest dokładnie):
Skład na 100g:
- białko: 95g
- węgle: 5g
- tłuszcze: 0g
No i super.. Teraz idę na siłkę, podnoszę, opuszczam itd. itd. spodziewam się oczywiście, że będę wyglądał jak king-kong niebawem. Czytam forum odnośnie spożywania tyle a tyle białka etc.
Biorę puszkę tuńczyka i spodziewam się odruchem, że te 95 gram zobaczę za tydzień w bicepsie, bo przecięż bicepsa katowałem.
Oczywiście białko rozchodzi się na inne mięśnie przy okazji, część na metabolizm, a część po prostu zostaje zwrócona naturze w postaci masy stałej : )
Jak myślicie, ile z tej puszki tuńczyka trafi w bicepsa : ), ile na resztę organizmu (cokolwiek to znaczy), a ile zostanie "zwrócone"?
Bo przecież paranoiczna byłaby wiara w to, że jak kupie sobie HiperPowerMassGainerDlaKingKonga, to wszystko pójdzie tam gdzie się tego spodziewam...
brak podpisu pod wypowiedziami : )