Najpierw kilaka słow o mnie:
Wiek: 20
Wzrost: 183cm
Masa: 77kg
Staż: 3 miesiące
Obwód klatki: 106
Obwód w pasie: 85
Przedramie: 30
Biceps: 39
Uda: 56
Łydki: 40
Zanim zacząłem cwiczyc nie miałem praktycznie wogóle mięśni klati i brzucha, łapa była "wątła" i miałem zdecydowany nadmiar tłuszczyku:) Ważyłem 82 kg. Robię ogólnorozwojówkę, mam ułożony plan i dietę z której wywaliłem takie g.... jak np. coca-cola, mcdonald, czipsy, słodycze itp. Trening zacząłem chyba zbyt hardcorowo... trening 6 razy w tygodniu i całe ciało na nim:) Efekty były całkiem całkiem ale po 6 tygodniach zajrzałem na sfd i zacząłem czytac. Dowiedziałem się dużo. Teraz nie przemęczam się tak jak na początku i efekty są lepsze.
A teraz o moim problemie:
Robię aeroby po 40 minut biegu we wtorek czwartek sobote i niedziele (tak mi dni pasuja). W pozostałe dni jeżdżę na roweże.
Teraz powiem rzecz, którą pewnie większa częśc z was wykula: na początku jak zaczynałem biegac (zacząłem w czwartek) biegałem 4 dni pod rząd... zważyłem się w środe patrzę waga 80... po czterech dniach wchodzę na wagę 78!!! Ważyłem się o tej samej porze dnia z pustym żołądkiem i po wys..... się uprzednim To mnie zmobilizowało do biegania... od tamtego czasu, a było to miesiąc temu, zrzuciłem 1 kg. Na brzuchu zostało mi wkurzające pół centymetra tłuszczu które zakrzywa moje mięśnie brzucha... zapytałem kumpla na siłce i polecił mi thermo speed olimpu. kupiłem i jem trzeci dzień.
Czy to co robię żeby zgubic tłuszczyk jest wystarczające??
Dlaczego teraz zchidzi mi on tak wolno?? co robic dalej??
Pozdrawiam