Upał a masa

Witam, ostatnio dużo postów zauważyłem, że idzie lato, upały, i będzie cięzko robić masę.
Wiem, że jak jest ciepło człowiek szybciej się meczy, bardziej się poci [ale o to się akurat nie martwie, bo bez wody sie praktycznie nie ruszam], ale czy to wszystko aż tak bardzo utrudnia robienie masy latem ??
Jak to wkońcu jest, da radę, czy lepiej zrobić sobie przerwe od masowania ??

Sprawa oczywista ze da rade, mase regulujesz dieta, wiec wystarczy o nia zadbac i cel osiagniesz.To wszystko w jakims stopniu na pewno przeszkadza ale nie do tego stopnia zeby nie dalo sie przymasowac.

święte słowa berry89

tak jak koledzy +

Nawadniaj sie intensywniej niz zwykle. Nie ma nic gorszego niz odplynac pod sztanga.

Dbaj o powiekszone spozycze soli mineralnych. W upaly tracisz duzo wiecej, zwlaszcza po treningu.

Zwieksz podaz witamin (lekko) - wieksza cyrkulacja wody (picie, wypacanie) czysci szybciej krwiobieg.

Masa czy sila jaknajbardziej do zrobienia. Oczywiscie chroni cie to przed najwieksza glupota kulturysty kowalskiego - przerwy wakacyjnej.

lato czy zima , ciepło czy zimno nie ma żadnego wpływu na robienie masy. Będzie nadmiar kaloryczny to i będzie szła masa.


zdr.

Ale latem gdy są upały jeszcze trudniej w siebie żarcie wpycha. Choć wszystko można zrobić. Za to gdy jest cieplej łatwiej zrobić redukcje.

W lecie przy upałach, w dodatku jak ktoś jeszcze spędza czas, pracuje przez większość dnia w terenie i jest podatny na wysokie temp. i słońce masę będzie zrobić bardzo ciężko! Żeby nabrać trochę KG w takich warunkach trzeba naprawdę się przyłożyć do diety (przynajmniej u mnie) i dosłownie wpychać w siebie to żarcie. Pozatym jest zwiększone zapotrzebowanie na płyny - a żołądek wciąż zalany wodą nie łatwo przyjmuje dodatkowe pokarmy. Moim zdaniem tak optymalnie rzecz biorąc nie ma sensu ładować kasy w odżywki, wpychać w siebie żarcia i katować się na siłowni w duchocie podczas gorących dni.. napewno trzeba robić wszystko żeby tą masę utrzymać ale z robieniem dodatkowych kg lepiej wstrzymać się miesiąc, dwa odczekać aż będzie trochę chłodniej i wtedy lecieć z "koksem";) napewno będzie łatwiej a jedzenie nie będziemy traktować jak konieczność.

Sliderps
Widze, że odgrzebałeś mój stary temat.
Powiem tak, w te wakacje tego problemu co rok temu nie miałem, cale wakacje można zaliczyć do udanych pod względem budowania masy. Może masy nie przybywało tak szybko jak w innych porach roku, ale było to pewnie związane z pracą fizyczną.
Jednak mimo wszystko teraz mogę to powiedzieć - w wakacje również można masować

Masować można ale jakim kosztem:)

Wiadomo człowiek nie może caly rok jechac na 200% swoich mozliwosci bo szybko pojdzie do piachu, dlatego w te wakacje można trochę przystopować, zwolnić obroty, a po takim okresie "lżejszego" masowania, organizmowi napewno wyjdzie to na dobre i z efektow bedziemy zadowoleni.

Panowie, po co odkopujecie post z 2008 roku ? Zakaz archeologii.