Dzis od 20 na basenie z kumplami sie wyglupialismy, jak zawsze zszedlem pod wode kumpel wszedl mi na barki i podrzucilem go w powietrze, on natomiast zamiast leciec odchylonym w tyl i zrobic salto, wybil sie nademnie zrobil polowe salta i uderzyl wemnie cialem a dokladniej w glowe, obecnie mam " szrame na czole " ok 5cm, juz zaszyta itd ( po wizycje w szpitalu ). Natomiast martwi mnie jedna sprawa boli mnie troche odcinek szyjny kregoslupa, pewnie spadl on namnei z impetem ale troche pobolewa taki ( tempy bol ), ale zaraz po upadku zszedlem pod wode na miekkich nogach co w duzym stopniu zmniejszylo sile uderzenia. Minela dopiero 2 godzina od " kolozji " i zastanawiam sie czy mam isc np jutro na RTG kregoslupa, czy mam sie powaznie martwic? Niemialem zadnych efektow wstrzasu muzgu ( nudnosci, wymioty itd ) wiec same uderzenie niemoglo byc zbyt intensywne, dodam iz jestem " pokazniej " postury, duzo dzwigam a znajomy wazy ok 70kg wiec niebylo to takie tragiczne, ale szok byl. Prosze mi udzielic porad kiedy ew mam sie zglosic na RTG, i jesli po ilu dniach nie przejdzie np bol to co powinienem zrobic.
Pozdrawiam
Maxur