Proszę o radę

WIEK: 19
WAGA: ~68,5 (bardzo szalejąca waga, dziś 68,5 za niecałe 2 miesiące może być 72 żeby znów zbiło do 67)
WZROST: 185
CEL SUPLEMENTACJI: Przyrost masy, lub przynajmniej unikanie "zasuszenia"
DOTYCHCZAS STOSOWANE SUPLEMENTY/ODŻYWKI: brak
TENDENCJA DO TYCIA/CHUDNIECIA (TYP BUDOWY): raczej skłonności do chudnięcia, a budowa bardziej ektomorficzna.

Czy masz dietę?
Nie (z braku czasu, osoba dość zabiegana)

WYMIARY, STAZ NA SILOWNI, WYNIKI SILOWE, POZIOM BF%
To niestety muszę sobie darować, bo cały problem ma się następująco:

Jak co roku ostro pracuję w wakacje, żeby zarobić sobie na przyszły rok życia. Te wakacje mam dłuższe, i będą raczej intensywniejsze, bo na studia trzeba uskrobać troszkę więcej. Mój problem tkwi w tym, że zawsze po wakacjach bardzo mnie wysusza, zaczynają się problemy ze stawami etc.
Pracuję średnio po 10 godzin dziennie (czasami mniej, ale często znacznie dłużej, do 12-14) zazwyczaj na budowach. Zastanawiałem się, czy zacząć brać białko, czy może coś innego? przeglądałem Tematy na forum, ale niestety nie znalazłem żadnych informacji które by mi pomogły
Liczę na jakąś uprzejmą osobę, która albo mnie przegoni, albo mi pomoże :)

Czy masz dietę?
Nie (z braku czasu, osoba dość zabiegana)

kazdy tak moze powiedziec.. nie tylko Ty masz zajecie poza silownia..

w sumie wolna droga.. ale bialko to tak jakbys sobie zjadl kawalek twarogu np ...

na stawy wez glukozamine, jak masz kase polecam Animal Flex. Co do masy, wejdz do działu ODZYWIANIE

@maniak7 ja właśnie nie chodzę na siłkę, i naprawdę nie mam czasu. Wstaję o 5:30, o 6 do roboty, w sklepie tylko kupuję pasztet i bochenek chleba. Obiadu tam sobie nie ugotuję, bo cały czas robota. wracam o 16-19, i dopiero wtedy mogę coś ugotować.

Czy problemem byłoby ugotowanie czegoś wieczorem, popakowanie w pojemniki, wstawienie do lodówki, i jedzenie tego w pracy?

niekiedy byłby to problem bo pada się na pysk :)
No dobra... przyznaję się: chciałem iść na łatwiznę :)

wez sie za miche i po problemie

Yakumo - problem w tym, że nie za często w pracy mogę jeść, bo przerwy to przeważnie żeby wziąć łyk wody i finito. A ze zjedzenia bochenka chleba za jednym posiedzeniem to chyba nie ma co oczekiwać dobrych wyników.

w takim wypadku kup gainera dlugo nie zajmuje przyrzadzenie w pracy

Jak juz kiedyś ktoś mądry powiedział: "Gainer to nic innego jak kotlet i ryz w proszku" :) nic tylko pic