Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
771
Pietrek - bzdety.
Antybiotyki to tylko chwilowa poprawa, a potem pogorszenie.
Leczenie objawowe i tyle.
Kupować maści, żele - jeśli nie minie do wieku, w którym ludzie już nie mają pryszczoli - nic innego jak Izo, to nic strasznego wbrew pozorom..
PS: ktoś tam pisał, że Izo po conajmniej dwóch nieudanych antybiotykoterapiach - dlaczego?
A jeśli ktoś wchodzi do dermatologa z pryszczem na pryszczu, a do tego bliznowacące wrzody - ładuje go w doksycyklinę? zeby potem mu wróciło 2x więcej? Wolne żarty.
To nie stany Jak przepisać trzeba, to się przepisuje.
Jeśli jeden nie przepisze - przepisze drugi.
I koniec bajki.
Szacuny
9
Napisanych postów
215
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
901
To, że komuś po antybiotyku doustnym powrócił trądzik nie oznacza, że tak jest w każdym przypadku. Po izotretynoinie doustnej również są nawroty, czasem o wiele silniejsze i bardzo oporne na jakiekolwiek leczenie. Idąc Twoim tokiem myślenia, skoro w przypadku izotretynoiny poprawa też miałaby być chwilowa, to po co zawracać sobie głowę tak uciążliwą kuracją?
Nie lubię się spierać z kimś, kto jest w błędzie, ale podsumujmy:
- Preparaty miejscowe również zawierają antybiotyki - ale skoro po nich bywają nawroty, to po co je stosować...?
- Doustne antybiotyki - również są nawroty, po co stosować?
- Izotretynoina doustna - również zdarzają się nawroty, po co stosować?
Nie masz pojęcia po co podaje się antybiotyki w kuracji przeciwtrądzikowej. Ich zadaniem jest unieczynnienie enzymów bakteryjnych odpowiedzialnych za produkcję wolnych kwasów tłuszczowych, kompleksowym działaniu przeciwzapalnym i zwalczaniu Propinibacterium acnes. Po zakończeniu terapii stosuje się leczenie profilaktyczne, które przeciwdziała nawrotom.
Mogłbym pisać dalej, ale po co? Tyle z mojej strony.
pozdrawiam
Zawsze kiedy piszesz głupie posty Bóg zabija kotka.
Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
771
Człowieku, ja nie piszę, żeby każdemu ładować izotretoninę, mówię o ciężkich przypadkach, w których stosowanie takich mini antybiotyczków mija się z celem, a jedynie można sobie ładnie i szybko wykończyć wątrobę. W takich przypadkach nie widzę potrzeby bawienia sie w maści typu Differin i temu podobne, które poza spaleniem skóry i spowodowaniem, że pacjent wygląda jakby pił przez 20 lat nie trzeźwiejąc - nie robią nic.
PS: znam działanie antybiotyków i wiem po co się je bierze..
A co Ty na Diane35? Też dobre i skuteczne?
Szacuny
9
Napisanych postów
215
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
901
Oczywistością jest, iż należy dostosowywać środki do rodzaju trądziku, ale tutaj występują ścisłe wytyczne, których należy się trzymać.
Differin to też retinoid... Jeśli umiejętnie stosuje się adapalen i inne retinoidy miejscowo efekt podrażnienia występuje tylko na początku akneterapii. Pierwsze słyszę o "spaleniu skóry", no chyba, że ładujesz pół tubki Differinu na dane miejsce...
Pytanie o Diane 35 miało być podchwytliwe? Jeśli tak, to niestety, nie udało się.
pozdrawiam
Zawsze kiedy piszesz głupie posty Bóg zabija kotka.
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
22
No to ja Wam powiem, tez mam taki sam problem najlepsze w leczeniu są naturalne algi bóli za to kosmetyczka 115zł, ale opłaca sie, wyciśnie, zgadza sie, posmaruje, takze, da maseczki, kremiki i te cudowne algi, są plamki przez ok. 4 dni potem jest pieknie, ale...najlepiej skonsultować sie ze swoim dermatologiem, ja co prawda sie nie konsultowałam bo zaprzestałam wizyt i poszłam na własną rękę byłam zadowolona, takie oczyszczanie powinno być co miesią, dwa... Ja z przekonaniem moge powiedziec ze pomaga zabieg kosmetyczny, pory są czyste i zwęzone, mniej robi sie pryszczy i w ogóle skóra jest promienniejsza potem tyko jakis żel z lekkim antybiotykiem czy jakiś inny i gotowe, a najlepiej to po zabiegu przejść sie do dermatologa żeby wyczyścic a potem sobie zapobiegac. POLECAm
Szacuny
9
Napisanych postów
215
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
901
Skóry twarzy w ogóle nie powinno się oczyszczać mechanicznie, tj. przez popularne wyciskanie u kosmetyczki. Nie mam pojęcia skąd to chorobliwe przywiązanie, gł. w Polsce do tego typu zabiegów. W innych, zachodnich krajach to jest nie do pomyślenia.
Jaki jest sens ewakuacji wydzieliny gruczołów łojowych poprzez wyciskanie? Potem gruczoły nie będa już wydzielać łoju...?
Czy nie lepiej wybrać się na serię eksfoliacji kwasami owocowymi?
Takie oczyszczanie, to kroczenie po bardzo cienkiej linie. Droga do zakażenia, stanu zapalnego jest naprawdę bardzo krótka...
Zawsze kiedy piszesz głupie posty Bóg zabija kotka.