Przekopywałem się przez archiwa tego forum, ale nigdzie nie znalazłem rozwiązania mojego problemu.
Podczas gry w kosza skręciłem kostkę, pojechałem na pogotowie i bang 2 tygodnie gips, nie wiem, którego to stopnia, ale to mniej ważne. Po zdjęciu gipsu myślałem, że dosyć szybko wrócę do formy, przecież miewałem już nieraz skręcenia. Okazuje się, że mija już 3 tydzień, a ja wciąż jak chwilę próbuję rozciągać kostkę zaraz zaczyna się ból.
Nie mówię, że się nie kuruję, tylko trwa to po prostu powoli.
Chciałem zapytać czy zalecany mi jest jakiś stabilizator po takiej kontuzji? Stosunkowo często łapie jakieś skręcenia, a to jest na tyle poważne, że aż się trochę wystraszyłem. Zastanawiam się na ile mi to może pomóc w powrocie do dawnej formy i w profilaktyce przez takimi urazami. Lekarz mi powiedział, że wrócę do pełnej sprawności, ale wolę spytać czy taka "mała" pomoc nie jest mi zalecana?
Oczywiście teoretycznie zawsze lepiej mieć jakąś dodatkową ochronę, ale chcę wiedzieć czy koszty przełożą się na znaczącą poprawę mojego zdrowia.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.