To mój pierwszy post na tym forum, wiec odrazu się przywitam :)
od dłuższego czasu czytam forum i szukałem odpowiedzi na moje pytanie,
mniej więcej 3 miesiące temu zaczęła bolec mnie lewa ręka, ból ciężko było zlokalizować, jakby triceps, albo lekko nad łokciem,
Na początku kwietnia ból był tak silny, że praktycznie nie dałem rady wycisnąć 50 kg (normlanie wyciskam w ~100 kg).
Na miesiąc odpuściłem sobie treningi, po miesiącu poszedłem na siłownie, jednak zero zmian, dalej nie moglem wykonać praktycznie żadnego ćwiczenia.
Wczoraj byłem na usg ręki, okazało się ze jest to "zapalenie przyczepu mięśnia naramiennego do trzonu kości", za 2 dni ide do chirurga ręki z tym wynikiem i moze wtedy juz wyjasni sie jak "naprawić" ręke.
i moje 2 pytania:
- czy ktoś miał podobna kontuzje i jak sobie z nią poradził? nie znalazłem w necie żadnych konkretnych artykułów na ten temat, a napewno nie wypowiedzi osób którym się udało taki ból zlikwidować.
- jakie polecacie ćwiczenia które nie beda obciażały ręki? Wyciskanie, rozpiętki itp - odpadają bo ręka wtedy boli,
podczas treningu na biceps i triceps - niby ręka nie boli,ale wole nie ryzykować z treningiem mięśni które sa tak blisko "stanu zapalnego"
Czekam na propozycje "ogólnych" ćwiczeń (np. na plecy,nogi) które nie będą obciązać ręki. Mam nadzieje ze wylecze ręke w max 2 miesiące, ale wolałbym jednak w tym czasie troche trenować.
oczywiście w tym czasie cały czas robie ABS2 :)
pozdr.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 24
Waga: 90
Wzrost: 176
Cel treningowy: masa
Staż treningowy na słowni: ok 4 lata,ale z licznymi przerwami i nieregularnie. Od około roku regularnie po 3-4 tyg
Uprawiane inne sporty: rower,
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): full osprzęt na siłowni
Dieta: "zwykłe jedzenie" + różne potrawy białkowe - przepisy z forum.
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: brak