Kazdy jest inny nie patrz sie na inne kobiety, bo kazdy zna takie co objadaja sie slodyczami i nic ... Jedne tyja w brzuch inne w biodra, jedne pomachaja nogami przez tydzien i juz im te nogi chudna (bo maja taka tendencje a nie dlatego ze nimi machaja ) inne katauja sie maratonami by choc troche schudnac. Ty wiesz juz jak u ciebie to wyglada, wiec ty wybierasz pod siebie.
I wiesz tez chodzilam wiele lat na fitness i nie zauwazylam, by chodzace tam dziewczyny mialy szczuple sylwetki, jedna sa szczuple inne nie za bardzo - ale te przestaja szybko chodzic, a wlasciwie nie liczy sie to czy są, tylko to, ile im to chodzenie na aerobiki zmieniło sylwetki. Powiem ci ze z reguły niewiele, bo jak sie ma 2kg "nadwagi" to byle jaki ruch starcza by sie tego pozbyc, ale jak sie ma 10kg to zaczyna byc juz trudniej i tu same aeroby przestaja sie sprawdzac
Ps. I tak na koniec
Wez tez pod uwage, ze istenieje opcja, ze na fitenss po prostu chodza szczuple dziewczyny.
Bylam na dniu bezsamochodowym (taki tu organizuja i na ulice wyjezdzaja ludzie na rowerach, rolkach lub na piechote) i dokonalam takich obserwacji: strasze kobiety jezdzace rowerem sa szczuple, mezczyni na rolkach sa szczupli, kobiety na rolkach sa grube, mlode dziewczyny na rowerze sa otyle, mlodzi chlopcy na rowerze sa chudzi, chodzacy na piechote sa otyli... serio czy z tego mozna wyciagnac wniosek na temat przydatnosci tych sportow w ksztaltowaniu sylwetki ?