nie chudne, wprost przeciwnie, a efekty cwiczen sa widoczne golym okiem mimo tak krotkiego czasu treningu...
widac ze miesnie pod tym lekkim tluszczykiem rosna, wiem ze z dieta byloby szybciej/efektywniej,ale mnie sie nie spieszy...
nie dam rady postwic calego domu na glowie i gotowac 3 oddzielnych posilkow - bo tak by wyszlo - maz co innego, dziecko co innego i ja co innego...
jem wiecej niz kiedy nie cwiczylam, staram sie jesc wiecej bialka, nie chodzic glodna - bo nie mam czasu na jedzenie... ale nadal jest to normalne domowe jedzenie - bez zadnych polproduktow fastfood'ow czy innych takich...
jedyne o co moge/chce zadbac to posilek potreningowy... tu rzeczywiscie poczytam i przemysle co najlepiej zjesc...
dzieki - czytam dalej i "przetrawiam" ;)