Dylemat

Na wstępie chciałbym się przywitać bo to jest mój pierwszy post Więc witam wszystkich :)
Przechodzę do sedna, więc chciałbym zacząć z powrotem treningi.
Ćwiczyłem kiedyś sporo aikido, od 1,5 roku Kung-Fu Wing Tsun
(teraz mam jakieś 3 miesiące przerwy)i chciałbym zacząć ćwiczyć coś nowego; myślałem może o filipińskich sztukach walki, może viet vo dao lub muay thai. Zaznaczę też że miałem złamanie trójkostkowe i założone 4 śruby i trzy pręty w kostce które zostały następnie wyjęte 1,5 roku później(zdarzenie miało miejsce jakieś 4 - 5 lat temu). Na Kung-Fu nie sprawiało mi
żadnego bólu kopanie w worek czy w tarcze, ogólnie noga nie sprawia mi "większego" problemu, ale zastanawiam się czy vvd ze względu na elementy akrobatyki, mt ze względu na brutalność czy jakieś inne elementy nie spowodują że zacznę mieć problemy z tą nogą. Proszę o waszą opinię co polecacie mi, jestem otwarty na propozycje. Najlepiej jakieś kluby z okolic Mokotowa lub Ursynowa w Warszawie.

pozdrawiam serdecznie

ps - jeśli założyłem w złym miejscu temat to sorki, ale jestem tu pierwszy raz

w imieniu Pingwina napisze :

Witamy na forum.

Polecam FAQ dzialu

Tematow jak ten sa setki.

Co do nogi - pogadaj z lekarzem sportowym i trenerami poszczegolnych sekcji

Co do "brutalnego" MT - sport jak kazdy inny, poza tym cwiczac raczej rekreacyjnie nikt nie bedzie cie cisnal i meczyl, chociaz rzeczywiscie kopanie lowkickow moze byc niekoniecznie najlepszym pomyslem jesli chodzi o twa noge

Lekarze nie zawsze mówią prawdę. Chirurg/ortopeda mówił mi że sporty walki mogę sobie wybić, ale jak miałem przykład po kung-fu nic mnie nie bolało podczas kopania w tarczę/worek. Czy sprawność nie wraca z biegiem czasu tak że nawet low-kicki nie stwarzałby mi problemu ??

ps - sporty walki były mniej odradzane przez lekarzy w moim przypadku niż granie w piłkę nożną :)

a ten lekarz to byl sportowy? bo nie wszyscy, ale niekttorzy znaja sie na rzeczy.

Wlasnie nie wiem co ci doradzic za bardzo...tarcze i worki to jedno, ale wydaje mi sie ze wlasnie lowy stanowia problem - z reguly sa blokowane piszczelem, jak nie wyjdzie technika/blok mozna sie na kolano nadziac - pare razy tak mialem i to nic przyjemnego, a co dopiero dla kogos po kontuzji...

Ten lekarz raczej sportowy nie był. Wiem że bloki nogami nie są przyjemne(chyba że ktoś to lubi ) , bo miałem to na sparingach kung-fu. A jak stoi sprawa z fma albo vvd jeśli chodzi o kopnięcia lub akrobatykę, która chyba była by gorsza dla mojej nogi niż powiedzmy low-kick ??

ani na jednym, ani na drugim sie nie znam, wiec w tym ci nie pomoge...

o akrobatyce pojecia nie mam, oprocz tego ze w walce sie nie przydaje

ale niezaleznie od systemu/sztuki walki wydaje mi sie ze jesli chodzi o kopniecia to wlasnie lowkicki i ich blokowanie sa najistotniejszym problemem.

Z tego co kojarzę, to VVD jest dość konkretnym stylem, a na pewno nie czymś w rodzaju capoeira Tej akrobatyki nie powinno być aż tak dużo, oczywiscie zalezy tez od sekcji, bo ściemniaczy nie brakuje. MT trenowane rekreacyjnie nie jest bardzo urazowym sportem, ale jednak zawsze jest ryzyko w sparingu, no i nawet tych uderzen na worek wykonuje się baaardzo dużo.

Tak naprawdę powinien sie wypowiedziec lekarz sportowy. Ja bym pewnie spróbowała, na pewno musisz tę nogę oszczędzać, ale jeśli wróciła do formy, a nie będziesz szalał , powinno być ok. A kontuzje może złapać i całkiem zdrowy człowiek przecież...

Co do stylu, to lepiej przejdź się na obydwa żeby przetestować, co Ci bardziej podejdzie.

Zmieniony przez - searme w dniu 2008-06-26 21:47:32

spoko dzięki za podpowiedzi :) A może ktoś orientuje się jak to jest w filipińskich sztukach walki, o ile na takowe można trafić w Warszawie( z tym to chyba ciężko w stolicy).
Czyli na razie podsumowując powinienem się zapisać na vvd ewentualnie na mt jeśli uznam że noga trzyma się bardzo dobrze, czy sugerujecie jednak oszczędzanie tej kończyny ??

ps - zauważyłem dziwną rzecz - dzięki kopaniom w tarcze lub worek blizny na niej szybciej znikają :)

Na początek lepiej, żebyś trochę tą nogę oszczędzał i przyzwyczajał stopniowo, no i koniecznie ochraniacze.

Kosultację z lekarzem warto zaliczyc, nawet jeśli w razie czego ją zignorujesz

Co do FMA, to też mnie to bardzo interesuje, ale w Warszawie udało mi się namierzyć całe 2 kluby, z czego żaden mnie nie przekonał Może coś się jeszcze otworzy, a na razie na pewno są bardzo dobre kluby MT (Prakong, Serafin, Palestra). Co do VVD to niestety Bach Ho coś nie widać ostatnio, a on byłby chyba tu najbardziej kompetentny.

A może ktoś miał obeznanie z klubem na ul. Piękna 24/26 - MODERN ARNIS & KOMBATAN. i jak to ma się to klasycznego kali(escrima/arnis) bądź comabta kalaki ?? Czy w przypadku tych sztuk walki też musiałbym bardzo uważać na nogę czy w fma low-kicki lub niebezpieczne kopnięcia nie występują ??