Orzeszki ziemne

Pewnie ten temat byl walkowany mnostwo razy, ale czy ktos z was moze wie, gdzie mozna kupic orzeszki ziemne surowe??? Bo wszedzie prazone albo smazone tylko...nawet w łupinach sprzedaja juz wyprazone... Chyba, ze prazone niesolone moga byc - czy takie tez sa raczej niewskazane? Z góry mowie ze jadam raczej niemale ilosci - czasem i pol kilo zjem na tydzien. Nie zalezy mmi na masie czy rzeźbie - chodzi mi raczej o wartości zdrowotne

Prażone w łupinach są ok.
Ale nie jedz w dużych ilościach tych ziemnych, lepsze laskowe i włoskie, bo mają lepsze proporcje tłuszczy

Zmieniony przez - studensky w dniu 2008-07-02 09:03:35

Tak naprawdę to nie są żadne orzeszki bliżej temu do bobu i fasoli,choć większość myśli,że to naprawdę orzechy Jeśli chcesz je jeść dla zdrowia to popatrz na informację poniżej i to wykorzystaj:

* Wartość energetyczna w 100 g - 581 kcal
* Woda - 1,95 g
* Białko - 26,35 g
* Tłuszcze - 49,30 g
* Węglowodany - 18,92 g (w tym błonnik - 6,9 g)
* Wapń - 88 mg
* Magnez - 185 mg
* Fosfor - 517 mg
* Żelazo - 1,83 mg
* Sód - 6 mg
* Cynk - 6,63 mg
* Miedź - 1,300 mg
* Mangan - 2,062 mg
* Selen - 7,5 mcg
* Witamina B1 - 0,253 mg
* Witamina B2 - 0,108 mg
* Witamina B3 - 14,277 mg
* Witamina E - 6,91 mg
* Cholina - 55,0 mg
* Kwas foliowy - 126 mg

Aha i surowe są paskudne,jadłem kiedyś,jak chcesz wiedzieć jak smakują spróbuj surowego ziarna fasoli takiego świeżego ze strąka.Miałem to wyprażyć ale w efekcie 2,5 kg zgniło

Zmieniony przez - gautatyr w dniu 2008-07-02 09:13:47

Nie przesadzaj z ilością ponieważ czasem mogą powodować alergie owszem są dobre, ale bardziej bym diete opierał na włoskich i laskowych.

No tak, to żadne orzechy, a właśnie rodzina strączkowych

Wiem, ze to rosliny straczkowe, ktore notabene powinno sie uwzgledniac w diecie. Niestety cena laskowych czy wloskich (30-35 zl kg - juz bym wolal kupic łososia za to!) jest zaporowa - wiec nie bardzo moge je jesc w takich ilosciach jak ziemne. Problem w tym ze ziemne to glownie kwasy jedno- i wielo- nienasycone - z ktorych podobno powstaja szkodliwe zwizki podczas obrobki termicznej. Dlatego sie zastannawiam czy pol kilo na tydzien to nie przesada?> A ja uwielbiam orzeszki, poza tym sa atrakcyjne cenowo i nie bardzo wiem czym je zastapic:(

EDIT: zreszta co do wloskich to nie wiem czy mi sa potrzebne - choc czasem przywoze od rodziny ze wsi - jem ponad kilo ryb tygodniowo, codziennie olej lniany, siemię lniane, wiec O-3 raczej nie potrzebuje. chyba ze jest jakis inny specjlany powod dla ktorego warto je jesc?

Zmieniony przez - M.B.T.S. w dniu 2008-07-02 09:23:04

Pytanie było gdzie kupić?Zadzwoń pod te nr +48 58 522-06-04
+48 58 522-06-05 albo napisz email do firmy Atlanta:[email protected] lub [email protected], lub [email protected] workach po 50kg,no ale to na parę tygodni

Dzieki za pomoc, ale to chyba bez sensu. Jesli mam kupic od razu 50 kg i w smaku przypominaja surowa fasolę to raczej sie nie skuszę:)

Racja,pomyśl zatem nad czymś innym bo z surowymi naprawdę chyba nic się nie da zrobić oprócz wyprażenia Kiedyś,zaraz po czasie wielkich transformacji ustrojowych,pojechałem na Ukrainę,chciało mi się czegoś kurcze do podgryzania,jak tam siedziałem,niczego konkretnego nie było i jak szedłem pewnego razu przez bazar w miejscowości Mościska natknąłem się właśnie na te surowe orzeszki ziemne,skończyło się tak jak pisałem,wszystko zgniło bo to tak paskudne,że prażyć mi się odechciało

Chyba w takim razie pozostane na prazonych w łupinach, a czasem dla odmiany ziarno słonecznika lub sezamu. Tez lubie i cenowo przystepne. Tylko tu sie znow pojawia problem, bo o ile wiem i surowe i prazone sprzedaja, ale przynajmniej da sie latwiej znalesc surowe:) O proporcje O3:O6 sie nie martwie, bo jak wczesniej pisalem O3 raczej mam sporo w jadlospisie

Zmieniony przez - M.B.T.S. w dniu 2008-07-02 09:39:35