Chyba muszę w ten weekend wypróbować też coś z dziczyzny. Widziałam w sklepie steki z sarniny. Ciekawe czy dobre, bo nigdy jakoś nie miałam okazji spróbować. Jagnięciny nie jem ze względów sentymentalnych.
A wracając do biegania to ten HIIT jakoś mi nie podchodzi za bardzo . Ostatnio zrobiłam tylko 3 interwały i koniec. Robie go na dworze.
Normalnie jak robię aeroby (30 do 45 stepera w domu + interwały jakieś 30 min.na dworze pod górkę i z niej) to nie czuję się tak zmęczona a puls w zwykłych interwałach dochodzi też okresowo do 75-80% Hrmax.
Organizm jest bardziej rozgrzany po steperze i dużo lepiej się biega a ten HIIT z 5 minutową przebierzką w ramach rozgrzewki to porażka .
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html