Rozbierał ktoś rowerek magnetyczny?
Kupiłem rower jak w tytule - Spokey Flesh, tak jak tutaj: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=389248441
Maszyna raczej całkiem przyzwoita. Z poziomu komputerka sterowane obciążenie (zamiast pokrętła), sporo tras... fajny sprzęcik.
Ale:
kupowałem bardziej pod kątem rehabilitacji niż zwykłych treningów i pod pewnym względem niestety mi nie całkiem odpowiada. Dla mnie rozstaw pedałów jest zbyt szeroki (jestem po rekonstrukcji ACL i trochę dziwnie układają mi się kolana podczas kręcenia). Dla "normalnych" ;) czyli zdrowych ludzi wszystko jest OK.
No i pomyślałem, żeby go rozbebeszyć, skrócić z obu stron oś pedałów po jakieś 2-4 cm (tyle, ile się da), naciąć znowu właściwy "klin" do umocowania "stopek" i będzie OK.
Ale mam trochę stracha, co do rozbierania go.
Na ile skomplikowane są takie maszynki? Ktoś demontował coś podobnego? Jak bardzo skomplikowany jest mechanizm realizujący opór magnetyczny koła zamachowego? Normalnie rozgarnięty technicznie ;) facet ze standardowym "domowym" zestawem narzędzi rozłoży i złoży taki rowerek? Czy w ogóle jest realne zdemontowanie osi pedałów bez rozbierania wszystkiego na czynniki pierwsze?
A może (mam nadzieję, że Administrator mnie nie zabanuje ;) ) ktoś ma ochotę odkupić takowe cudeńko? Sprzęt jest niemal całkiem nowy, na gwarancji, mam go jakieś 1.5 miesiąca.