Boks po 40-tce ?

Co myślicie o tym abym rozpoczął boks w wieku 40 lat? od roku bawię się w to ale w garażu (worek,refleksówka,skaknka)i spodobało mi się to tak że nabrałem chęć treningów po okiem fachowców.Problem jest z treningami w Łodzi(drogo i 2x w tygodniu).Byłem dziś w Gwardii i tam proponują fajne warunki(codziennie trening i 70zł) ale złe opinie słyszałem na ich temat,brak chęci ze strony trenerów.Macie może inne zdanie?a może jakiś inny klub znacie?Pozdro

Witam ziomka z Łodzi.

Wiek 40+ - nie zachęca ale i nie skreśla. W treningach parterowych swego czasu łoił Mi skórę pan Rysiu - prywatnie taksówkarz koło 50 wiekowo ( na Swoją obronę mam tylko to że ważył ze 120 ).

Kluby - O Gwardii nie słyszałem złych opinii, ale od dłuższego czasu nie siedzę w temacie boksu - a z treningami jest tak że czasami zmieni się jeden trener i się robi kicha.

Z innych klubów wiem że jest na Wodnej u Berserkerów - tyle że też 2 x w tygodniu:

http://www.bjj.com.pl/treningi.php

Ponadto jest też w szkole Jeet Kune Do Wojciecha Adamusika na Łanowej - również x 2 w tygodniu:

http://www.bjj.com.pl/treningi.php 

Wielkie dzięki. Z Adamusiakiem już rozmawiałem ale drożyzna i tylko 2x w tygodniu a ja mam trroszkę dziwną pracę, nie kończę jej o 15-tej.

No to u Berserkerów masz pod wieczór.

Ja zaglądałem swego czasu właśnie do Adamusika, fajny poziom, dodatkowy trener stricte od boksu - nie było na co narzekać.

Mojego kolegi syn tam trenuje chyba karate i bardzo chwali poziom, co do boksu to nic mi nie był w stanie powiedzieć ale podobno jest oki tylko cena 16zł za trening lub 85zł za 2 w tygodniu.A ja na abonament nie mogę sobie pozwolić ze względu na moją pracę i tylko wchodzi w gre opłata za trening i żeby odbywały się przynajmniej 3x w tygodniu to wtedy chociaż na 2 bym się załapał.