Też niekiedy czułem się dziwnie przyjmując regularnie jakieś kapsułki. Jak chory człowiek. A tu przecież ćwiczę, chcę dbać o siebie, o zdrowie ...
Podczas górskich wędrówek łykałem sporo supli (termogeników, hmb, tauryne) i po powrocie miałem wrażenie, że to mnie chyba bardziej zmęczyło psychicznie niż ciężkie, całodniowe górskie wędrówki. Naprawdę, dziwnie się czułem mając na dłoni full kapsułek i tableteczek. Po powrocie zupełnie odstawiłem suple. Jakbym przede wszystkim tego do odpoczynku i regeneracji potrzebował.
Podobnie nie widzę potrzeby używania jakiś stacków przedtreningowych. Nie mam problemów z motywacją i wykonaniem treningu, a niekiedy to nawet sam jeszcze podkręcam sobie jego intensywność. Co do kreatyny to jakoś nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, a z racji nawodnienia to raczej negatywne. Większość supli wydaje mi się nie potrzebna i zbyteczna.
Co do supli jakie stosuje.
Odżywki białkowe - te stosuje z mlekiem w okolicach okołotreningowych i niekiedy z lenistwa. Gdy nie chce mi się przyrządzić jakiegoś normalnego posiłku to tzw. oszukane posiłki zjadam. Ale to raczej w dni nietreningowe. W dni treningowe bardziej przykładam się do jakości posiłków.
Termogeniki - zaintersowałem się nimi gdy podczas odchudzania waga przestała już tak szybko się zmniejszać. Potem gdy moja ciekawość została rozbudzona przez różnego rodzaju "reklamy" to nakupowałem sobie ich "trochę".
No i zastanawiam się na ile dałem się nabrać własnej ciekawości, reklamie, czy też tekstom lub mitom krążącym po forum.
Czym więcej czytam o tym czym są i jak działają termogeniki to tym bardziej zastanawiam się nad sensownością ich stosowania.
Pozdrawiam