Oczywiście, nie jest to walka do końca realna, ale powinno dać do myślenia. Przypominam, że Sapp mierzy pod 2m i waży 170kg i jest na pewno dużo silniejszy, a jednak...masa robi swoje.
Warto też zaznaczyć, że przecież Sapp sporo walk wygrał i to miażdżąc rywali, a ci którzy wygrywali z nim bazowali na sprycie i doświadczeniu, raczej nie idąc na wymiany(mówie o K-1). Z jednym wyjątkiem...
Pamiętacie walkę z Le Bannerem? Koleś niszczył Sappa, miał tak ogromną przewagę, że zaczął nawet pajacować w ringu, 40-50kg przewagi murzynowi nie pomogło. Oczywiście na zasadach MMA walka się wyrównała, ale Bobek cały czas dążył do parteru, a tam ich umiejętności i doświadczenie były akurat równe
Jeszcze raz powtarzam, że nie są to "realne" walki, ale mogą sporo zobrazować. Poza tym co to jest "realna walka", zawsze znajdzie się jakiś wykręt czy wymówkę, nie ma walk do końca realnych są tylko zwycięzcy i pokonani. (cholera, jak to teraz czytam to zabrzmiało strasznie mądrze "są tylko zwycięzcy i pokonani", ustawie sobie chyba taki pois na gg )
A jeśli chodzi o SW a mordobicia uliczne, to nie jest żadną tajemnicą, że większość (zwłaszcza tradycyjnych) SW nie sprawdza się tam. Ale i masa czy siłą nie zawsze pomogą, tak na prawdę to takie "starcia" są nieprzewidywalne. Ogólnie jeśli ktoś ma dylemat siłownia czy SW, najlepiej wybrać i jedno i drugie.
A i tak pewnego dnia, od ważącego o połowę mniej i gowno umiejącego ćwoka, możecie dostać oklep, bo pewne okoliczności mogą nie sprzyjać (alkochol, złe ubranie itp). Po prostu nigdy nic wie wiadomo.