[ART] aikido w praktyce zyciowej

pojecie samoobrony mozna rozpatrywac z 2 punktow widzenia; jako walke w obronie zycia lub jako klasyczna samoobrone przed typowa uliczna zaczepka. w pierwszym przypadku chodzi o walke realna.walka realna jest to walka w ktorej jak mowi K. Tokitsu-mistrz karate z Paryza, "obaj walczacy zakladaja w jej wyniku mozliwosc utratyzycua". cytujac mistrza nalezy pamietac ze podobnie jak w walce zwierzat ,zwyciezca odnosi ciezkie rany.pojecie walki realnej laczy sie z pojeciem z pojeciem motywacji , dla roznych ludzi rozny bodziec moze spowodowac niepohamowana agresje,nalezy pamietac ze sytuacja bezpozrednio poprzedzajaca taka walke jest niezwykle stresowa . jak twierdza wybitni praktycy ,stres taki odbiera walczacym 80% posiadanej umiejetnosci,dlatego tez efekt walki zalezy od pozostalych 20% ktore istnieja w sferze podswiadomosci i w taki sposob sa wykorzystywane.w 20% o ktorych mowa istnieje tez sfera psychiczna- wygrywa z reguly ten kto "mniej sie spala" i w rezutacie potrafi zachowac zimna krew az do rozstrzygniecia. zakladam ze ekspert jakiejkolwiek sztuki walki moze byc doprpwadzony do sytuacji walki realnej tylko podczas wyjatkowego zagrozenia zycia lub zdrowia wlasnego czy tez innej osoby.pozostale sytuacje moga przy doswiadczeniu mistrza zostac rozwiazane bezkonfliktowo.kazdy mistrz w czasie wielu lat treningow, cwiczac psychike potrafi byc opanowany w takich stresowych sytuacjach dluzej niz inni.istnieje, oprocz tego, umiejetnosc swiadomego unikania konfliktu.czytalem kiedys interesuja opowiesc o mistrzu kung fu ktory spacerujac na zewnatrz dojo trzymal rece gleboko w kieszeniach majac swiadomosc jak niebezpieczna stanowia one bron.Aikido posiada szeroko pojete "atemi" oraz skrocone dzwignie i rzuty wykonane w idealnym timeingu.wlasnie w sytuacji walki realnej wszyskie sztuki walki sa porownywalne i w zasadzie sprowadzaja sie do tego samego.klasyczna samoobrona sprowadza sie do chwilowego unieruchomienia z reguly "podchmielonego" napastnika.w takich sytuacjach niezwykle skutezczne sa dzwignie w aikido typu;ikkyo,nikyo itd. glowna zasada samoobrony jest reakcja w najbardziej sprzyjajacym momencie,nie nalezy dopuszczac przeciwnika w dstans dla niego bezpieczny ,polega to na likwidowaniu ataku w zarodku.nalezy zdac sobie sprawe ze ataki wykonywane przez przypadkowych napastnikow nie sa profesjonalne - sa wolne , czesto sygnalizowane.ulatwia to wyprowadzenia odpowiedniej techniki obronnej.PODKRESLAM JESZCZE RAZ WAGE NIEDOPUSZCZENIA PRZECIWNIKA W KROTKI DYSTANS ktory umozliwia mu np atak glowa i kolanem, co znacznie komplikuje mozliwosc efektywnej obrony. zrudlo: Jacek Wysocki "aikido bez tajemniec"

taki sobie ten art. Nie rozumiem całego tego bajania o dystansie, chyba, że jeden gość ma pistolet, a drugi tylko ręce, wtedy mozemy mówić o bliskim i dalekim dystansie. Kiedy obaj mają tylko ręce, to o jakim dystansie w ogóle mówimy.. W ogóle ja nie wierzę w żadną samoobronę, dla mnie liczy się tylko ucieczka lub broń, której na szczęście jeszcze nie musiałem wykorzystać..

w aikido moim zdaniem wlasnie chodzi o to zeby utrzymac dystans w ktorym jestesmy w stanie sie bronic ktos kto trenuje aikido zawsze bedzie mial ta przewage w walce a laikiem ;] jezeli 2 osoby trenuja to aikido jest dobre ale tylko w polaczeniu z inna sw. takie jest moje skromne zdanie ;]

Daję SOGA w nagrodę za zaangażwoanie

Natomiast artykuł jak większość twórczości Jacka Wysockiego kompletnie odrealniony, NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK NIEWPUSZCZENIE WYSZKOLONEGO PRZECIWNIKA W KRÓTKI DYSTANS. Może drugiego aikidokę co najwyzej. Natomiast osoba, która potrafi używać kolan i głowy, bez problemu sobie po prostu w ten dystans u aikidoki wejdzie. Żeby naprawdę kontrolować dystans, trzeba walczyć w kontakcie i w bliskim dystansie właśnie, a i tak nie zawsze się udaje.

searme od ciebie uslyszalem jedne z madrzejszych slow ;) wiesz jest duzo laikow ktorzy uwazaja ze mma jest najlepsze a np karate najgorsze itp itd nie powinni sie wogole wypowiadac bo wazne jest subiektywne zdanie ;D mam 2 kolegow ktorzy trenowali aikido i ile potrafia...? prawie nic , taka prawda widze jednak ze ty znasz sie na rzeczy wiecej takich ludzi naprawde..

;) wiesz jest duzo laikow ktorzy uwazaja ze mma jest najlepsze a np karate najgorsze itp itd nie powinni sie wogole wypowiadac bo wazne jest subiektywne zdanie ;D

Nie żebym się czepiał, ale czy według Ciebie ludzie, którzy na podstawie własnego zdania (subiektywnego, a jakże) twierdzą, że Karate Tsunami jest najlepszym systemem świata powinni się wypowiadać, a "laicy", którzy np. interesują się sceną MMA, oglądają UFC/K1/Pride i potrafią wyciągać wnioski - już nie?

zle to zrozumiales ;D mowiac laicy mam na mysli osoby ktore sw znaja tylko z telewizji i mowia ze mma jest lepsze od tkd bo mozna go przewrocic i w parterze nic nie zrobi... prawda jest taka ze dobrze wyszkolony zawodnik moze nawet nie dopusci na odlaglosc 1 metra typowego chwytacza za to dobrze wyszkolony zapasnik tak zaskoczy i sprowadzi do parteru ze sie nie obronisz.. mozna tu duzo wyminiac i dyskutowac ;p mysle ze teraz rozumiesz ;] pozdro

Najważniejsze żeby się nie zamykać na własnym podwórku, sparować i uczyć się od zawodników z innych stylów. Pamiętam, ze na karate (zresztą w naprawdę niezłej sekcji) sensei pokazywał nam obronę przed wejściem w nogi. Na karatekach nawet wychodziło i wydawało się że to wejście robią przyzwoite.. A jak to zrobił na mnie kolega z bjj to nawet nie wiedziałam kiedy byłam na ziemi

Ja też czarne pasy aikido w parterze składałem () ale z brazylijczykiem była tylko kwestia ilości ataków jakie przetrzymam aż mnie w końcu na coś nabierze...