ok,
jeestem po ostatnim teningu 5tek
i powiem tak, juz dawno nie czulem sie tak styrany/zmeczony , niestety w 2cwiczeniach, za bardzo ambitnie 'wyznaczylem' sobie maxy (plaska i dipsy) moj blad odnosnie 1 - wszystko szlo sprawnie,do dzis zabrakło pół ruchu w ostatnim powotrzeniu, a dipsy po ostatnim treningu (5ty trening 5-tek , gdzie zaliczyłem 35kg) , w rozpisce wychodziło mi 37,5 , a zalozylem 40kg (wiem,ze blad przyznaje sie bez bicia) no i rowniez zabraklo minimalnie do 5 poprawnych powtorzen
resta ok, ale
ciezki trening bardzo, i znowu zaczynam odczuwac bole w okolicach kosci guzicznej/ogonowej , nie wiem czy na to siady nie maja wplywu, na mnijeszych ciezarkach nie czulem, obecnie juz troche ciezej ( w sumie z treningu na trening ustanawialem swoje rekordy w przednich, bo jak pisalem robie je od niedawna ,dzis 3 serie po 5 powt x 85kg poszly , chociaz wiecej byloby ciezko)
Dzis jestem juz tak przetyrany iz nie mam sily nawet pisac, na dodatek smutne wiadomosci sie na forum czyta i troche czlowieka to doluje (zmarł jeden nasz kolega z sfd, ktory przesiadywał w dziale doping głownie
) ; tak wiec jutro jeszcze napisze , bo zastanawiam sie jak maja wygladac moje najblizsze 2 tyg treningow, nie wiem czy nie za szybko wskoczylem (po tym letnim okresie, lightowych treningow i 3 tyg urlopie) na za duze ciezary/obciazenia itd