regenerejszyn vol1

Witam serdecznie

przeczytałem sobie właśnie ten art. https://www.sfd.pl/REGENERACJA-t169370.html i postanowiłem załozyc osobny topic, dowiedzieć się co najlepiej robić a raczej nie robić podczas regeneracji. Zostało mi jeszcze 17 dni, więc nie za dużo czasu i teraz pytanie.. po 2 miesiącach redukcji (tyle bedzie za te 17dni), diety w której ani razu sie nie złamałem aerobów 7x w tyg (2/4km dziennie biegania) i siłowni jak powinna wyglądać skuteczna najlepsza regeneracja dla mnie ? Leżeć plackiem ? ile czasu powinna trwać ? co jeść ? czy trzymać sie dalej diety ?

będe wdzięczny za jakieś KONKRETNE podpowiedzi, wskazowki itepe. regeneracja jest na tyle ważna że chce aby przebiegła jak najlepiej.

Zmieniony przez - dziku05 w dniu 2008-08-14 20:02:35

proponuje diete z bilansem kcal na zero przez tydzien w tym czasie także odpocznij o siłowni i aerobów

diete z bilansem kcal na zero

tzn. ? jeszcze nie spotkałem się w swoim krotkim stazu z taka

dietez bilansem kcal na zero

tzn. ? jeszcze nie spotkałem się w swoim krotkim stazu z taka

jesz dokladnie tyle ile wynosi Twoje zapotrzebowanie

jeżeli jeszcze przez 17 dni trzymasz dietę i ćwiczysz, to stopniowo zwiększaj jej kaloryczność do swojego "podstawowego" zapotrzebowania bez ćwiczeń. Radykalne zaprzestanie ćwiczeń i powrót na "0" po 2 miesiącach to pewny skok wagi. Z resztą po 2 miesiącach redukcji na regeneracji też zostawiłbym aeroby i trening siłowy (siłownia/w domu). Z tym że o mniejszej intensywności.

spoko, ale ja planowałem podczas regeneracji trzymać się diety no prawie, chciałem sobie pozwolić tylko na kilka 'przyjemnosci' ktorych nie mogłem jeść podczas diety (babka ziemniaczana, czipsy, pizza i pierożki z kapusta i grzybami) no i odpoczynek od aerobów i siłki.

Mozna smialo lezec bykiem i jesc co wlezie przez ok tydzien( no, powiedzmy wieksza ilosc oszukanych posilkow). Jest, to ok dla psychiki itd. Nawet, jesli przybedzie Ci pare kilo, to jesli masz wyrobione pewne mechanizmy, to nic strasznego sie nie dzieje, bo dosc szybko wrocimy do normy i jedziemy dalej. Gorzej, jesli tych mechanizmow brak i dajemy sobie spokoj na dluzej
Osobiscie w okresach regeneracyjnych nie wyobrazam sobie totalnej olewki, bo potem zakwasy by mnie zabily
To samo z obrzeraniem sie, po prostu nie ma ono sensu.
powodzenia,

Zmieniony przez - bolek1970 w dniu 2008-08-15 09:32:45

dziku05, nie ma sprawy, z tym, ze skoro przez 2 miesiące trzymałeś rygor, to o ile nie wrócisz z powrotem do diety na 0, jeszcze będąc na redukcji, tak gwałtowna zmiana (dieta 0, i zero aerobów) może spowodować lekki wzrost wagi; trzymaj się mniej więcej swojego bilansu, a tragedii nie będzie

hehe, to okazuje się że sama regeneracja będzie trudniejsza od diety redukcyjnej