lekki ból w dolnym odcinku kręgosłupa

Witam...wczoraj robiłem ćwiczenia: przysiady, mc na prostych nogach, wiosłowanie ze sztangą w opadzie, wyciskanie z klatki piersiowej w staniu, wyciskanie na ławce płaskiej. Co może być przyczyną? boli mnie jak się 'wyginam' do przodu. ;)

wszystkie wymienione cwiczenia oprocz wyciskania na klatke obciazaja kregoslup. wioslowanie rob ze sztangielka, martwy i przysiad z mniejszymi ciezarami a wieksza iloscia powtorzen lub kilkoma seriami na rozgrzewke. wycisk na barki bez zmian.
jesli to nie pomoze po prostu zmien plan taj zeby rozdzielic te cwiczenia. z czasem kregoslup (oraz inne kosci i stawy) powinien sie wzmocnic

pozdro

Zmieniony przez - mk92 w dniu 2008-08-26 17:40:01

chyba mi się wydaje, że to po wyciskaniu na barki.

napewno nie od wyciskania na barki nie ma takiej opcji wogole;/ tak jak napisal Ci kolega wyzej i przyjmij jego rady do siebie bo jak sie do nich nie zastosujesz to w dluzszym odcinku czasu moze to nie wplynac na twoja korzysc

dlaczego nie ma takiej opcji, że po wyciskaniu na barki- szczeólne zaś właśnie z klatki...?

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2008-08-26 21:56:24

Jest taka opcja bo mnie np. boli czasem i znajomych też.

Jutro zobaczę, chyba mi się wydaje, że już po tym ćwiczeniu raz tak miałem.

musiales się niestety wyginac za bardzo ku tyłowi, albo nawet tylko niestabilna pozycja mogła sprawić, ze narobiles sobie- narazie miejmy nadziej, ale takie sa niestety zawsze początki- kłopotu

no dla mnie nie ma eh niewyobrazam sobie do tylu sie wygiac za bardzo bo to juz nie bylo by to cwiczenie ktore chcem wykonywac napisalem tak bo nie sadze aby autor wyginal sie do tylu hm chociaz teraz to rzeczywiscie macie racje moje zalozenia moga byc niestety nietrafne;/ Mam nadzieje ze autor tego tematu tak nie robil bo to juz jest dla mnie tragedia mozna sie normalnie polamac ;)

Ewidentnie kolega strzela sobie samoboja:
W każdym ćwiczeniu zakładam nienaganna technike

przysiady - prostownik grzbietu, posladki, czteroglowy i dwuglowy dostaja w kosc.
mc - prostownik grzbietu, posladki i dwuglowe zostaja porzadnie dobite.
Wiosłowanie sztanga w opadzie - prostownik grzbietu w zasadzie juz nie pracuje, kolega zaczyna sobie robic krzywde
Wyciskanie z klatki piersiowej - prostownik jest jak szmata, nawet zawodowiec w tym momencie nie umialby sie dobrze ustabilizowac, miesien jest rozciagliwy, a stabilizacje ud i posladkow przytrzymuje tylko ambicja
wyciskanie na plaskiej - posladki wylaczone, lopatki lataja w ****u, krag szyjny niczym guma, lezysz zeby lezec a nie trzymasz pozycje co w kolejny sposob wygina kregoslup.

To musi bolec. Kto ci polecil taki trening ? Strzel go.