...
Napisał(a)
To co vv pokazala, wznosy ramion bokiem, to cwiczenie na barki, gdzie stoisz ze sztangielkami i unosisz rece bokiem w gore
...
Napisał(a)
No to teraz już wiem
Dzięki!
Dzięki!
...
Napisał(a)
Witam Szmaja!
Przeczytalam caly Twoj dziennik i chetnie bede tu powracac, aby obserwowac postepy. Ja tez zaczynam przygode z dieta i ciesze sie ze znalazlam osobe, ktora wyglada podobnie jak ja (jestem jeszcze nizsza niz Ty). Fajnie bedzie sie wzajemnie dopingowac :)
Tez musze chyba zdjecia dodac, beda mnie mobilizowac do pracy nad soba!!!
Zycze powodzenia i wytrwalosci
Przeczytalam caly Twoj dziennik i chetnie bede tu powracac, aby obserwowac postepy. Ja tez zaczynam przygode z dieta i ciesze sie ze znalazlam osobe, ktora wyglada podobnie jak ja (jestem jeszcze nizsza niz Ty). Fajnie bedzie sie wzajemnie dopingowac :)
Tez musze chyba zdjecia dodac, beda mnie mobilizowac do pracy nad soba!!!
Zycze powodzenia i wytrwalosci
...
Napisał(a)
Właśnie sobie uświadomiłam, że sobie napisałyśmy w wątkach to samo :) Nie widziałam, że mi się wpisałaś! :)
Wracam do akcji, ale niestety, wyglądam dużo (5 kg) gorzej niż przy końcu ostatniego etapu. Wagi mówią różnie między 64-66 kg. Muszę wybrać jedną i się jej trzymać.
Problemem będzie u mnie dieta - nie jem mięsa poza rybami, więc z białkiem muszę się bardzo starać.
Może ktoś z Was ma jakieś rady dla "bezmięsnych"?
Z ćwiczeniami, pomimo totalnego braku czasu (nie, to nie wymówka :), wracam do domu mocno po zmroku , jakoś daję radę. Najlepiej mi wychodzi cykl:
wtorek rano (siłownia)
środa po południu (rzeźba ciała + 30 minut na siłowni)
piątek rano albo po południu (siłownia)
w weekendy jestem "poza miastem", więc przez najbliższy miesiąc odpadają.
Poza tym tryb życia: umiarkowana aktywność.
wzrost: 160
waga: 65
biodra: 96
"talia": 76
klatka: 94
udo: 59 (najszersze miejsce)
łydka: 34
ramię: 30
Zdjęć nie wstawię, bo się wstydzę.
Trening robię z siłowni (ułożony w klubie), ale też ten z piłką Obli (zaczynam być powoli od piłki uzależniona).
Mam bardzo fajny klub fitness, świetną instruktorkę-masakratorkę i mam nadzieję, że to będzie recepta na sukces.
A, miska...
Więc, opisałam to już komuś - staram się jeść 4-5 posiłków dziennie, mniej więcej w równych odstępach czasowych.
Z węgli jem:
warzywa, czasem jabłko (ale rzadko, bo generalnie niekoniecznie mnie pociągają owoce)
chleb weget (pełnoziarnisty, na zakwasie, bez dodatków)
rzadko kaszę gryczaną
płaki owsiane/mix płatków (owsiane, żytnie, pszenne, jęczmienne) + pestki dyni/słonecznika (to gotowy produkt, ale dokładnie sprawdziłam skład, jest bez cukru, same nasiona i płatki)
Nabiał:
ser biały (nie za często - jest zimno i generalnie za zimno na ser)
jajka - to uwielbiam
mleko - do jednej kawy dziennie
jogurt naturalny - 2-3 razy w tygodniu, do płatków
sery feta, camembert, lazur, bryndza - genialne ze szpinakiem
mozzarela - jem i lubię.
ryby:
łosoś - świeży i wędzony
makrela - wędzona
tuńczyk puszkowy - rzadko, mam jakąś awersję ostatnio
Jakie ryby byście jeszcze polecali?
Ciecierzyca, soczewica (zielona, czerwona), soja (unikam, ale czasem tofu (fuj) się zdarzał) - staram się wkładać do miski to i inne strączki, żeby było trochę białka.
Wiem, że z punktu widzenia zasad żywieniowych wygląda to niedobrze, ale liczę na to, że nawet z puli jedzonych przeze mnie produktów, będziecie w stanie mi poradzić takie, które nie przeszkodzą w redukcji.
Wracam do akcji, ale niestety, wyglądam dużo (5 kg) gorzej niż przy końcu ostatniego etapu. Wagi mówią różnie między 64-66 kg. Muszę wybrać jedną i się jej trzymać.
Problemem będzie u mnie dieta - nie jem mięsa poza rybami, więc z białkiem muszę się bardzo starać.
Może ktoś z Was ma jakieś rady dla "bezmięsnych"?
Z ćwiczeniami, pomimo totalnego braku czasu (nie, to nie wymówka :), wracam do domu mocno po zmroku , jakoś daję radę. Najlepiej mi wychodzi cykl:
wtorek rano (siłownia)
środa po południu (rzeźba ciała + 30 minut na siłowni)
piątek rano albo po południu (siłownia)
w weekendy jestem "poza miastem", więc przez najbliższy miesiąc odpadają.
Poza tym tryb życia: umiarkowana aktywność.
wzrost: 160
waga: 65
biodra: 96
"talia": 76
klatka: 94
udo: 59 (najszersze miejsce)
łydka: 34
ramię: 30
Zdjęć nie wstawię, bo się wstydzę.
Trening robię z siłowni (ułożony w klubie), ale też ten z piłką Obli (zaczynam być powoli od piłki uzależniona).
Mam bardzo fajny klub fitness, świetną instruktorkę-masakratorkę i mam nadzieję, że to będzie recepta na sukces.
A, miska...
Więc, opisałam to już komuś - staram się jeść 4-5 posiłków dziennie, mniej więcej w równych odstępach czasowych.
Z węgli jem:
warzywa, czasem jabłko (ale rzadko, bo generalnie niekoniecznie mnie pociągają owoce)
chleb weget (pełnoziarnisty, na zakwasie, bez dodatków)
rzadko kaszę gryczaną
płaki owsiane/mix płatków (owsiane, żytnie, pszenne, jęczmienne) + pestki dyni/słonecznika (to gotowy produkt, ale dokładnie sprawdziłam skład, jest bez cukru, same nasiona i płatki)
Nabiał:
ser biały (nie za często - jest zimno i generalnie za zimno na ser)
jajka - to uwielbiam
mleko - do jednej kawy dziennie
jogurt naturalny - 2-3 razy w tygodniu, do płatków
sery feta, camembert, lazur, bryndza - genialne ze szpinakiem
mozzarela - jem i lubię.
ryby:
łosoś - świeży i wędzony
makrela - wędzona
tuńczyk puszkowy - rzadko, mam jakąś awersję ostatnio
Jakie ryby byście jeszcze polecali?
Ciecierzyca, soczewica (zielona, czerwona), soja (unikam, ale czasem tofu (fuj) się zdarzał) - staram się wkładać do miski to i inne strączki, żeby było trochę białka.
Wiem, że z punktu widzenia zasad żywieniowych wygląda to niedobrze, ale liczę na to, że nawet z puli jedzonych przeze mnie produktów, będziecie w stanie mi poradzić takie, które nie przeszkodzą w redukcji.
Poprzedni temat
wazne pytaanie
Następny temat
FBW do oceny
Polecane artykuły