Otóż nie jestem w pełni nowicjuszem ale jednak... Trenowałem wcześniej w szkole średniej przez kilka lat karate itd. w domu od ostatniej zimy robiłem domowe ćwiczenia siłowe jak pomki z dodatkowym obciążeniem, podciąganie się (z d. o.), pomki na poręczach, brzuszki, ekspander...
Od 3-ch miesięcy chodzę na siłownię (trochę nieregularnie) i tam od razu zacząłem wcielać w życie wcześniej wyczytane wskazówki "na masę" (ale ponieważ to wszystko było chaotyczne i spontan i bez żadnych suplementów - to efektów raczej wielkich nie mam).
W końcu jeden gościu na siłowni powiedział mi, że powinienem zacząć od obwodówki 3x w czasie 1 treningu, przez miesiąc, minimum 4x tygodniowo - potem to trochę zmienić.
Ale jak zrobiłem tak przez parę dni to stwierdziłem, że to za lekkie - mój organizm "się obija", reaguje na to o wiele słabiej niż na ćwiczenia które sam intuicyjnie wcześniej sobie dobierałem.
Teraz trafiłem na opis FBW i zacząłem się mocno rozczytywać na ten temat. Wydaje się to dla mnie odpowiednie m.in. dlatego, że w przeciwieństwie do typowego treningu "na masę" tutaj nie atakuje się mięśni (ale też stawów i ścięgien) maksymalnym obciążeniem dla 6-ciu powtórzeń! (Sens obwodówki jest ponoć właśnie taki żeby przygotować ścięgna i stawy...)
Jednak moja wątpliwość to jakie ćwiczenia dobrać bo przyznam, że dotąd na siłowni unikałem martwego ciągu i bardzo zaniedbywałem nogi?
Natomiast pas barkowy, grzbiet, krzyż i brzuch męczyłem ostro.