A6W/Trening dla MŁODSZEGO

Ostatnio postanowilem troche nad soba popracowac.Jak na moj wiek (13 lat) jestem raczej "masywniej" zbudowany, nie jestem gruby aczkolwiek mam mala "oponke" :) Mam 175cm wzrostu i waze okolo 75kg +/-.Zapewne wielu z was odrazu upomni mnie ze w tym wieku nie jest dobrym pomyslem cwiczyc i rowniez sie z wami zgodze, jednak chcialbym sie was, w miare doswiadczonych silaczy spytac czy moj trening jest wystarczajacy.Nie chodze na silownie, nie biore sie za ciezke hantle i duza ilosc cwiczen, wszystko robie z umiarem.

Zaczalem 3dni temu :

Najpierw oczywiscie rozgrzekwa
Zestaw czwiczen "A6W" (2 serie po 6 powtorzen jednego)
Przysiady 2x25
Hantle (2x 1.5kg) 3x30 na jedna reke

Basen 1 raz w tygodniu, rower dosc czesto (3/4 dni w tyg po 2-4godz)

Czy powinienem sie ograniczycz z tymi cwiczeniami? Ew. co powinienem zmienic w moim treningu? Co do diety, owej nie mam i nie zazywam zadnych srodkow na przyrost miesni :) Poprostu staram sie zjadac duzo bialka (jogurty,serki etc.).

Dziekuje za pomoc i Pozdrawiam

Zmieniony przez - Nerrotic w dniu 2008-09-04 17:46:27

ja ci polecę w tym wieku trening domatora

ALe czy wogle ide w dobrym kierunku? Czy moze moje cwiczenia sa nieodpowiednie?

poczytaj o treningu domatora
tam nie ma żadnych hantli tylko wszystko z wykorzystaniem wagi ciała
jeśli nie chcesz na stare lata narzekać na stawy to masz tu link i czytaj http://www.kulturystyka.pl/atlas/trening_domatora.asp
pozdro

Szczerze to mas zniezle wymiary jak na 13 latka:D
Co do cwiczen-domator jest ok. Aczkolwiek w cwiczeniach typu a6w/ABS czy innych nie widze nic zlego. Hantle po 1,5kg raczej tez Cie nie zabijac, wrecz przeciwnie. Zamiast zawracac sobie glowe zelastwem, narazie skup sie na ogolnorozwojowce. Basen/rower czy gry zespolowe sa w twoim wieku jak najbardziej na miejscu. Mozesz spokojnie dolozyc pompki, przysiady czy drazek. Aktywny tryb zycia w wieku 13 lat jest jak najbardziej wskazany.

Dzieki.Oczywiscie na rowerze jezdze, na basen chodze.Co do hantli - oczywiscie nie mam zmiaru dzwigac 3kg - 6kg (jak to niektorzy w tym wieku podnosza bo chca byc pro ;]) tylko cwicze z leciutkimi 1.5kg, naprawde nie jest to dla mnie duzy wysilek, plecy nie bola.Pompki...postaram sie je dolozyc do mojego treningu.

Teraz jeszcze pytanie, ile razy w tygodniu mam cwiczyc? Slyszalem ze najlepiej 4, max 5dni.Czy warto cwiczyc jezeli dopadly mnie "zakwasy"? (nie dawno zaczalem takze zakwasy sa nie do unikniecia).

Czekam na dalsze opinie i rady, dziekuje

trening wystarczy 3 razy w tygodniu a nie jakieś 4-5 razy w tygodniu
nawet jeśli masz zakwasy to ćwicz mimo że zakwasy będą ci to utrudniać
poczytaj jeszcze o 10 zasadach zdrowego żywienia i staraj się ich przestrzegać i będzie git
pozdro

Zmieniony przez - lisiu w dniu 2008-09-05 18:28:59

Cwiczyc z zakwasami czyniac trening nieprzyjemnym? procz glupiego machania zelastwem czy pompowania przyasdow wazna jest komcentracja. Tu nie chodzi o to by przemeczac sie i cwiczyc kosztem komfortu treningu. Wedlug mnie, jesli masz zakwasy, mozesz zrobic sobie dodatkowy 1 dzien wolnego, badz w dzien treningowy zrobic cos w stylu gimnastyki. Porozciagac sie, by miesnie nie byly drewniane. Zreszta chyba sam rozumiesz iz cwiczenie z zakwsami do przyjemnych nie nalezy i osobiscie nie polecam za wszelka cene sie produkowac.

4-5 dni max? owszem, zdarzaja sie i takie treningi, ale Tobie cwiczenia co 2 dzien w zupelnosci wystarcza, polaczone ze zdrowym odzywianiem (zdrowym, w mlodym wieku nie musisz odrazu diety ukladac-organizm potrzebuje jedzenie by sie rozwijac) i dodatkowymi aktywnym trybem zycia (warto czasem z kumlami wpasc na boisko ) bedzie ok:)

Dziekuje serdecznie.

Co do tych zakwasow, daje rade.Nie jest to dla mnie jakas duza przeszkoda i nie przeszkadzaja mi one tak bardzo w treningu.Cwicze z umiarem, jezeli wiem ze nie dam rady lub dana partia ciala odmawia mi juz posluszenstwa to koncze trening i odpoczywam.Diety...diety zadnej nie mam :) bo wiem ze to nie ma sensu, oczywiscie staram sie jesc raczej zdrowa zywnosc ale nie powstrzymuje sie od jedzenia fast foodow (raz na jakis czas - raczej sporadycznie).