Troche czytalem na forum (konto z ktorego pisze to nie jest moje wlasciwe -- wiadomo to dosc wstydliwa sprawa) i zamierzam poradzic sie paru osob ktore znaja sie na rzeczy. zaraz wkleje pare fotek moich sutkow, jestem wrecz pewny ze to jest ginekomastia, mam 18 lat od 5 roku zycia choruje na zespol nerczycowy jesli ktos sie nie orientuje ta choroba objawia sie nawrotami ja mialem ich az 14. Podczas kazdego nawrotu bralem encorton przez ok 8 miesiecy. Ginekomastie mam odkad pamietam, od dziecka, sadze ze jest to zasluga wlasnie tego encortonu i stad sie bierze moje pytanie czy mam jakies szanse na walke z tym jak by nie bylo krepujacym (osoby ktore maja to wiedza)zwyrodnieniem??? I moje drugie pytanie jak przekonac rodzicow ze to jest dla mnie strasznie uciazliwe jesli matka caly czas mowi ze przesadzam wymyslajac sobie choroby... ;/
czekam tylko na powazne odpowiedzi, jesli ktos ma jakies pytania pisac.
z gory dziekuje za kazda pomoc